EURO 2024. Porażka Polski z Holandią
16.06.2024 14:14
Polacy rozpoczęli EURO 2024 od niedzielnego meczu z Holandią (1:2), potem zmierzą się z Austrią (21.06, godz. 18:00, Berlin), a na zakończenie grupy D zagrają z Francją (25.06, godz. 18:00, Dortmund). Na zgrupowaniu biało-czerwonych nie ma żadnego zawodnika Legii Warszawa.
Zapraszamy wszystkich do zabawy w EURO edycję Typera. Szczegóły TUTAJ.
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
Holendrzy bez kalkulacji od razu ruszyli do ataku i już w 3. minucie mieli dobrą okazję, żeby wyjść na prowadzenie. Cody Gakpo wbiegł w pole karne, zszedł z piłką na prawą nogę i mocno uderzył w kierunku bliższego słupka. Dobrą interwencją popisał się Wojciech Szczęsny, który przytomnie odbił piłkę na rzut rożny. "Oranje" szybko zaznaczyli swoją przewagę, zdominowali Polaków, a ich ataki nabierały tempa. W 9. minucie po ładnej, składnej akcji szansę na strzelenie gola miał Tijjani Reijnders, na nasze szczęście uderzył obok bramki. Kilka minut później niebezpiecznie uderzał Xavi Simons, ale i tym razem futbolówka minęła słupek.
Piłkarze Michała Probierza szukali szans w długich zagraniach za linię obrony, ale żadne z nich nie przyniosło zamierzonego rezultatu. Nic nie wskazywało na to, że biało-czerwoni zdołają zagrozić rywalom. Aż do 16. minuty, kiedy zamilkł sektor kibiców Holandii, a ten, na którym zebrali się polscy kibice, eksplodował z radości. Piotr Zieliński precyzyjnie dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek do Adama Buksy, ten wygrał pojedynek główkowy z Virgilem Van Dijkiem i skierował piłkę do siatki.
Kolejne minuty wymagały od polskich piłkarzy wiele poświęcenia i walki o każdą piłkę. Podrażnieni Holendrzy rzucili się do ataków, raz po raz sprawdzali czujność obrońców biało-czerwonych, ale byli blokowani lub najzwyczajniej brakowało im szczęścia. Nie zabrakło go jednak w 29. minucie i w efekcie doprowadzili do wyrównania. Nicola Zalewski niedokładnie zagrał na własnej połowie, następnie piłka trafiła pod nogi Gakpo, ten zdecydował się na strzał z dystansu, który po rykoszecie od Bartosza Salamona zaskoczył Szczęsnego.
Polacy nie zamierzali składać broni i mimo widocznej przewagi Holendrów w jakości, kilkukrotnie zaatakowali bramkę Barta Verbruggena, a zdecydowanie najbliżej gola był Jakub Kiwior. Obrońca Arsenalu dopadł do piłki w "szesnastce" i huknął z ostrego kąta, zmuszając Verbruggena do interwencji. W końcówce pierwszej połowy rywale znów dali o sobie znać, ale na nasze szczęście marnowali znakomite okazje. Wynik do końca nie był pewny, lecz do przerwy było 1:1.
Wraz z powrotem piłkarzy na boisko zaczęła się nawałnica ataków Holendrów. Pierwsze minuty okazały się złe i niepewne w wykonaniu Polaków, którzy w łatwy sposób tracili piłkę, czym tylko napędzali przeciwników. Szczęście niezmiennie się jednak do nas uśmiechało, gdyż "Oranje" byli wyjątkowo "łaskawi" przy wykończeniu akcji.
Słabszy moment nastąpił również w szeregach piłkarzy Ronalda Koemana, co starali się wykorzystać biało-czerwoni. Często odzyskiwali piłkę tuż przed polem karnym rywala, dzięki czemu stworzyli sobie kilka okazji. Po świetnym przerzucie Zalewskiego dobrą okazję miał Kiwior, chwilę później szansę miał piłkarz Romy, ale u jednego i drugiego zabrakło dokładności.
Oba zespoły na przemian miały swoje momenty w meczu niczym na sinusoidzie. Po dobrym fragmencie gry Polaków, znów do głosu doszli Holendrzy momentami spychając Polaków do głębokiej defensywy. Warto docenić postawę Szczęsnego, który kolejnymi udanymi interwencjami utrzymywał w grze reprezentację Polski. "Oranje" z czasem spuścili nogę z gazu, ale kluczowe okazały się zmiany w końcówce, które wprowadziły w ich grę świeżość i nową energię. Nathan Ake w tempo podał w pole karne do wprowadzonego z ławki Wouta Weghorsta, ten uciekł spod krycia Salamonowi i strzałem z tzw. pierwszej piłki pokonał Szczęsnego.
Biało-czerwoni nie zamierzali jednak załamywać rąk i do końca walczyli o wyrównanie. Po dobrej akcji lewą stroną boiska Jakuba Piotrowskiego groźnie uderzał Karol Świderski, strzału z dystansu próbował Jakub Moder, później Zalewski, ale bezbłędny w bramce był Verbruggen. W pierwszym meczu na Euro 2024 Polska przegrała 1:2 z Holandią.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: POLSKA – HOLANDIA 1:2 (1:1)
Buksa (16. min.) – Gakpo (29. min.), Weghorst (83. min.)
Żółta kartka: Veerman
POLSKA: Szczęsny – Bednarek, Salamon (86' Bereszyński), Kiwior – Frankowski, Romanczuk (55' Slisz), Zieliński (79' Piotrowski), S. Szymański (46' Moder), Urbański (55' Świderski), Zalewski – Buksa
HOLANDIA: Verbruggen – Dumfries, De Vrij, Van Dijk, Ake (87' Van de Ven) – Schouten, Reijnders, Veerman (62' Wijnaldum) – Simons (62' Malen), Depay (81' Weghorst), Gakpo (81' Frimpong)
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
Spotkanie lepiej rozpoczęli Duńczycy, którzy od początku odważnie zaatakowali i zaznaczyli swoją przewagę. Szczególnie aktywny w ofensywie był Jonas Wind i w 17. minucie to właśnie po jego podaniu Dania objęła prowadzenie. Napastnik Wolfsburga przytrzymał piłkę w polu karnym, a następnie piętą wycofał do nabiegającego Christiana Eriksena, który mocnym strzałem pokonał Jana Oblaka. Dla zawodnika Manchesteru United z pewnością było to wyjątkowe trafienie, gdyż miało miejsce dokładnie 1100 dni odkąd doszło u niego do zatrzymania akcji serca w trakcie meczu Euro 2020.
Słoweńcy rzadko przedostawali się na połowę rywala. Nieliczne próby były najczęściej przerywane przez duńskich piłkarzy i kończyły się fiaskiem. Wyjątkiem był strzał Benjamina Sesko, który kapitalnie uderzył z dystansu, ale tuż obok lewego słupka. Choć Duńczycy bez wątpienia byli lepszym zespołem, to już sam mecz nie porywał. Dużo było niedokładności, strat i gry w wolnym tempie. Po pierwszych 45 minutach Dania zasłużenie wygrywała 1:0.
Obraz gry na początku drugiej połowy był w zasadzie identyczny jak w pierwszej, szczególnie pod względem jakości gry obu zespołów. Niezmiennie lepiej z piłką wyglądali Duńczycy, ale gdy tylko zbliżali się w okolice "szesnastki" Słowenii, grali niedokładnie i akcje spalały na panewce.
Z czasem zaczęli przypominać o sobie Słoweńcy. Najpierw dosłownie o centymetry pomylił się Sesko uderzając w słupek, a po chwili dopięli swego po strzale Erika Janzy. Zawodnik Górnika Zabrze dopadł do piłki przed polem karnym, uderzył ile miał sił w nodze i po rykoszecie zaskoczył Kaspera Schmeichela. Piłkarze Matjaża Keka poszli za ciosem i w 81. minucie dali Duńczykom kolejne ostrzeżenie. Tym razem z ostrego kąta strzelał Andraż Sporar, ale futbolówka trafiła jedynie w boczną siatkę.
Końcówka meczu była wyrównana, ale sytuacji po obu stronach było jak na lekarstwo i wynik już się nie zmienił. Słowenia zremisowała z Danią 1:1.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: SŁOWENIA – DANIA 1:1 (0:1)
Janza (77. min.) – Eriksen (17. min.)
Żółte kartki: Stojanovic, Celar – Hjulmand
SŁOWENIA: Oblak – Karnicnik, Drkusic, Bijol, Janza – Stojanovic (67' Verbic), Cerin, Elsnik (75' Stankovic), Mlakar (75' Celar) – Sporar (90' Brekalo), Sesko (90' Kurtic)
DANIA: Schmeichel – Christensen, Andersen, Vestergaard – Bah, Hjulmand (89' Delaney), Hojbjerg (84' Norgaard), Kristiansen (79' Maehle) – Wind (83' Dolberg), Eriksen, Hojlund (83' Poulsen)
– EURO EDYCJA TYPERA – ZACHĘCAMY DO TYPOWANIA
W pierwszej połowie spotkania, zgodnie z przewidywaniami, dominowali Anglicy. Od początku meczu to oni głównie posiadali piłkę. Z ich dominacji niewiele jednak wynikało. Do 13. minuty nie stworzyli dogodnej okazji do zdobycia bramki, ale gdy już to zrobili, objęli prowadzenie. Z prawej strony dośrodkował Bukayo Saka, piłka odbiła się jeszcze szczęśliwie od obrońcy Serbii, Strahinji Pavlovicia, a akcję zakończył znakomitym strzałem głową zawodnik Realu Madryt, kandydat do zdobycia Złotej Piłki, Jude Bellingham.
W 20. minucie błąd Anglików próbował wykorzystać Aleksandar Mitrović, ale uderzył obok lewego słupka bramki strzeżonej przez Jordana Pickforda. Chwilę później strzał Dusana Vlahovicia zza pola karnego zablokowali obrońcy "Synów Albionu". W 25. minucie złe podanie w środku pola wykonał Vlahović, co spowodowało groźną kontrę graczy Garetha Southgate’a, która została zmarnowana przez Kyle’a Walkera.
W 37. minucie aktywny Saka dośrodkował po ziemi w pole karne, jednakże nieco za plecy gracza Manchesteru City, Phila Fodena. Chwilę potem Nemanja Gudelj przerwał faulem świetną indywidualną akcję Bellinghama, za co otrzymał od Daniele Orsato żółtą kartkę. W 43. minucie spotkania na boisku pojawił się były zawodnik Legii Warszawa, Filip Mladenović, który zmienił kontuzjowanego Filipa Kosticia.
Za podsumowanie pierwszej połowy niech posłużą statystyki – Anglicy oddali 4 strzały, w tym jeden celny autorstwa Bellinghama, z kolei Serbowie strzelali dwukrotnie i ani razu celnie.
W drugą połowę odważniej weszli Serbowie. W 52. minucie Vlahović posłał w pole karne Pickforda groźne płaskie dośrodkowanie, którego nie udało się zamienić choćby na uderzenie. Anglicy przebudzili się w 56. minucie, kiedy to strzał zza pola karnego oddał grający w formacji pomocy "Synów Albionu" Trent Alexander-Arnold. Skutecznie interweniował jednak Predrag Rajković.
Na następne ciekawe wydarzenia przyszło czekać do 77. minuty, gdy Rajković fantastycznie obronił strzał Harry’ego Kane’a, który próbował go pokonać głową po dośrodkowaniu wprowadzonego chwilę wcześniej z ławki rezerwowych Jarroda Bowena. Chwilę potem świetne uderzenie Vlahovicia sprzed pola karnego obronił Pickford. W 89. minucie potężnie, lecz niecelnie uderzył Sergiej Milinković-Savić. Był to ostatni strzał w tym spotkaniu.
Poprzednie niedzielne mecze dostarczyły kibicom dużo więcej emocji. Anglicy, w porównaniu do innych drużyn wymienianych w gronie faworytów do końcowego triumfu jak reprezentanci Niemiec czy Hiszpanii, zaprezentowali się słabo i to mimo przeciętnej postawy Serbów.
FAZA GRUPOWA EURO 2024: SERBIA – ANGLIA 0:1 (0:1)
Bellingham (13. min.)
Żółte kartki: Gudelj, Tadić, Stojković (trener Serbii)
SERBIA: Rajković – Veljković, Milenković, Pavlović – Zivković (74' Birmancević), S. Milinković–Savić, Gudelj (46' Ilić), Lukić (61' Jović), Kostić (43' Mladenović) – Vlahović, Mitrović (61' Tadić)
ANGLIA: Pickford – Walker, Stones, Guehi, Trippier – Saka (76' Bowen), Alexander–Arnold (69' Gallagher), Rice, Bellingham (86' Mainoo), Foden – Kane
FAZA GRUPOWA EURO 2024:
Piątek, 14 czerwca
Sobota, 15 czerwca
- Grupa A: Węgry – Szwajcaria 1:3 (godz. 15:00, Kolonia)
- Grupa B: Hiszpania – Chorwacja 3:0 (godz. 18:00, Berlin)
- Grupa B: Włochy – Albania 2:1 (godz. 21:00, Dortmund)
Niedziela, 16 czerwca
- Grupa D: Polska – Holandia 1:2 (godz. 15:00, Hamburg)
- Grupa C: Słowenia – Dania 1:1 (godz. 18:00, Stuttgart)
- Grupa C: Serbia – Anglia 0:1 (godz. 21:00, Gelsenkirchen)
Poniedziałek, 17 czerwca
- Grupa E: Rumunia – Ukraina (godz. 15:00, Monachium)
- Grupa E: Belgia – Słowacja (godz. 18:00, Frankfurt)
- Grupa D: Austria – Francja (godz. 21:00, Duesseldorf)
Wtorek, 18 czerwca
- Grupa F: Turcja – Gruzja (godz. 18:00, Dortmund)
- Grupa F: Portugalia – Czechy (godz. 21:00, Lipsk)
Środa, 19 czerwca
- Grupa B: Chorwacja – Albania (godz. 15:00, Hamburg)
- Grupa A: Niemcy – Węgry (godz. 18:00, Stuttgart)
- Grupa A: Szkocja – Szwajcaria (godz. 21:00, Kolonia)
Czwartek, 20 czerwca
- Grupa C: Słowenia – Serbia (godz. 15:00, Monachium)
- Grupa C: Dania – Anglia (godz. 18:00, Frankfurt)
- Grupa B: Hiszpania – Włochy (godz. 21:00, Gelsenkirchen)
Piątek, 21 czerwca
- Grupa E: Słowacja – Ukraina (godz. 15:00, Duesseldorf)
- Grupa D: Polska – Austria (godz. 18:00, Berlin)
- Grupa D: Holandia – Francja (godz. 21:00, Lipsk)
Sobota, 22 czerwca
- Grupa F: Gruzja – Czechy (godz. 15:00, Hamburg)
- Grupa F: Turcja – Portugalia (godz. 18:00, Dortmund)
- Grupa E: Belgia – Rumunia (godz. 21:00, Kolonia)
Niedziela, 23 czerwca
- Grupa A: Szkocja – Węgry (godz. 21:00, Stuttgart)
- Grupa A: Szwajcaria – Niemcy (godz. 21:00, Frankfurt)
Poniedziałek, 24 czerwca
- Grupa B: Albania – Hiszpania (godz. 21:00, Duesseldorf)
- Grupa B: Chorwacja – Włochy (godz. 21:00, Lipsk)
Wtorek, 25 czerwca
- Grupa D: Francja – Polska (godz. 18:00, Dortmund)
- Grupa D: Holandia – Austria (godz. 18:00, Berlin)
- Grupa C: Anglia – Słowenia (godz. 21:00, Kolonia)
- Grupa C: Dania – Serbia (godz. 21:00, Monachium)
Środa, 26 czerwca
- Grupa E: Słowacja – Rumunia (godz. 18:00, Frankfurt)
- Grupa E: Ukraina – Belgia (godz. 18:00, Stuttgart)
- Grupa F: Czechy – Turcja (godz. 21:00, Hamburg)
- Grupa F: Gruzja – Portugalia (godz. 21:00, Gelsenkirchen)
FAZA PUCHAROWA EURO 2024:
- 1/8 finału: 29 czerwca – 2 lipca
- Ćwierćfinały: 5 – 6 lipca
- Półfinały: 9 – 10 lipca
- Finał: 14 lipca
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.