Fabiański - Na taki mecz kibice czekają tutaj cały rok
01.10.2005 09:30
- Na trybunach jak zwykle panowała niesamowita atmosfera. Pełne trybuny, głośny doping, piłkarze to naprawdę bardzo lubią. To musiało podobać się wszystkim. Tym bardziej mnie. Kto nie chciałby wrócić na stare śmieci w takiej atmosferze. Choć puściłem bramkę, w sumie chyba mogę być w miarę zadowolony także ze swojego występu na boisku - powiedział po meczu bramkarz Legii <b>Łukasz Fabiański</b>
- Przed przyjściem do Legii był Pan piłkarzem poznańskiego Lecha. Podobał się Panu powrót na stadion przy ulicy Bułgarskiej?
- Na trybunach jak zwykle panowała niesamowita atmosfera. Pełne trybuny, głośny doping, piłkarze to naprawdę bardzo lubią. To musiało podobać się wszystkim. Tym bardziej mnie. Kto nie chciałby wrócić na stare śmieci w takiej atmosferze. Choć puściłem bramkę, w sumie chyba mogę być w miarę zadowolony także ze swojego występu na boisku.
- Do pełni szczęścia zabrakło choć jednej bramki strzelonej przez Legię.
- Szkoda, że Piotrek Włodarczyk nie wykorzystał w pierwszej połowie sytuacji. Gdyby strzelił gola, mecz ułożyłby się inaczej.
- W tym meczu, poza strzałami gości, musiał Pan też bronić po uderzeniu kolegi. Czy strzał Rosłonia nie był przypadkiem najtrudniejszym dla Pana w całym spotkaniu?
- Bramkarz musi być na wszystko przygotowany, nawet na strzał własnego obrońcy. Takie sytuacje się zdarzają. Marcin dobrze wyszedł, chciał zablokować strzał, a że po jego interwencji piłka poszybowała w okienko mojej bramki, to czysty przypadek.
- Czy przy straconym golu nie popełnił Pan błędu?
- Myślę, że nie. Wyszedłem w tempo, ale zabrakło paru centymetrów, aby dosięgnąć piłki. Szkoda, że Tomek Iwan nie strzelił we mnie.
- Porażka w Poznaniu boli bardziej niż gdzie indziej?
- Chciałem wygrać przy Bułgarskiej. Dla kibiców Lecha przyjazd Legii to wielkie wydarzenie. Na taki mecz czeka się przez cały sezon. Teraz czuję niedosyt.
- Jak Pan oceni zachowanie kibiców Legii? W drugiej połowie rzucali race na boisko, przeszkadzając Wam w próbach odrobienia strat.
- Chciałbym, aby jak najszybciej doszło do ugody pomiędzy kibicami a władzami klubu. Rzucanie rac na płytę boiska na pewno nam nie pomaga. Mam nadzieję, że w końcu spory zakończą się, a fani będą dalej dopingować zespół, czym wiele razy przyczynili się do naszych zwycięstw.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.