News: Felix Ogbuke: Czekam na premię za Puchar Polski

Felix Ogbuke: Czekam na premię za Puchar Polski

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

08.04.2013 16:02

(akt. 09.12.2018 23:15)

- Legia do dziś nie zapłaciła mi pieniędzy, które należały mi się za zdobycie z drużyną Pucharu Polski. Zastanawiam się czy nie zgłosić tego do sądu, tak radzi mi wiele osób, bo powinienem otrzymać premię za ten sukces warszawskiej drużyny. Pobyt pod opieką Macieja Skorży zdecydowanie zatrzymał moją karierę, uważałem go za polskiego Jose Mourinho, ale nie był uczciwy w stosunku do mnie - mówi w rozmowie z Legia.Net Felix Ogbuke, który od kilku miesięcy pozostaje bez klubu.

Zgaduję, że piłkę zaczynałeś kopać na ulicy.


- Tak, praktycznie jak każdy młody chłopak w Afryce, zaczynałem grę w piłkę od gierek na podwórkach i ulicach mojego miasta.


Jak twoja rodzina reagowała na to, że tyle czasu spędzałeś ganiając za piłką?


- Nikt nie stawał mi na drodze. W czwartej klasie szkoły, trafiłem do swojego pierwszego klubu, Rangers International. Wtedy zaczęto powoływać mnie do juniorskich reprezentacji kraju. Mniej więcej po sześciu miesiącach gry dla Rangersów, ściągnęła mnie drużyna ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich – AL Wahda. Miałem wtedy 16 lat.


Masz dużą rodzinę, a jednym z twoich braci jest Chinedu Obasi występujący w Schalke.


- Tak, to mój brat, ale przyrodni.


Jakie są wasze relacje?


- To długa historia, ale wolałbym o niej nie mówić.


A jak to było w twoim przypadku ze szkołą?


- Nie była ona zbyt ważna w moim życiu. Z czasem, wszyscy zauważyli, że mam talent piłkarski i na to postawiła moja rodzina. Piłka nożna stała się najważniejsza.


Wcześnie wyjechałeś do innego kraju.  Jak żyło ci się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich?


- To fakt, jak już wspomniałem, miałem zaledwie 16 lat… Mimo wszystko, to był dla mnie przyjemny czas. Chciałbym tam jeszcze kiedyś wrócić w przyszłości. Żyłem tam sam, bez rodziny i na początku było trudno, ale z czasem było lepiej.


Zapamiętałeś jakieś niecodzienne sytuacje z tamtych chwil?


- Jeśli mam być szczery, to nie. Nie obchodzi mnie zbyt wiele kiedy gram w piłkę. Wyjeżdżając tak daleko od domu, interesuje mnie jedynie futbol, który jest moim wielkim szczęściem.


W 2004 roku wyjechałeś do Izraela. Jak do tego doszło?


- Pojechałem akurat do Nigerii, gdzie zostałem zaproszony na zgrupowanie kadry juniorów. Zagraliśmy w turnieju, który nazywał się LG Cup, a rozgrywany był w stolicy mojego kraju, Lagos. Musiałem wtedy wypaść całkiem nieźle, bo skontaktowali się ze mną potem działacze Ashdod, którzy mieli swoich obserwatorów na wspomnianych zawodach. Dogadałem się z Izraelskim klubem i zostałem piłkarzem tej drużyny.


Mogłeś zasmakować gry w  Europie.


- Nie było łatwo, ale do dziś kocham Ashdod i czas, który spędziłem w tej drużynie.


To dlaczego zmieniłeś klub?


- Ashdod potrzebował pieniędzy, a mój transfer do Hapoelu Tel-Awiw mógł dać kasę na utrzymanie. Dodatkowo pieniędzy chciał mój agent…


Skoro wspominasz o menedżerze, to zgaduję, że było z nim coś nie tak?


- Oszukał mnie. Tak ubijał interesy, żeby najwięcej samemu zarobić. Nie zależało mu na tym, żeby mnie było dobrze. Ostatecznie wziął wiele pieniędzy, a na końcu mnie opuścił. To przez niego grałem w czterech izraelskich klubach.


Co było dla ciebie najlepsze podczas pobytu w Izraelu?


 - Najlepszy okres gry miałem w Ashdod, ale nie udało mi się tam jednak osiągnąć sukcesu. Nie chciałem potem trafić do Hapoelu, ale tam udało mi się ostatecznie zdobyć krajowy puchar. Dobry czas przeżyłem również w Maccabi Petah Tikwa, mimo że nie ułatwiano mi tam życia. Szkoda jednak, że nikt nie potrafił mnie dostrzec i nigdy nie dostałem powołania do reprezentacji narodowej. W Hakoah Ramat Gan były z kolei problemy.


Jakie?


- Przez cały czas były różne problemy. W Izraelu jest mafia, która robi co chce z graczami i z całymi rozgrywkami.


Sugerujesz, że piłkarze ustawiali przez to mecze?


- Nie tyle piłkarze, co właściciele drużyn.



I dlatego przeniosłeś się na Cypr?


- Nie do końca. Po prostu uznałem, że trzeba zmienić otoczenie. Apollon był dobrą drużyną, ale znowu było parę kłopotów.


Podobnego rodzaju jak w Izraelu?


- Nie. Na Cyprze po prostu nie płacili. Nie było sponsorów, przez co nie było pieniędzy dla zawodników. Klub praktycznie zbankrutował. Przez ponad trzy miesiące nie dostawałem pensji. Nie było dobrze, ale to było praktycznie przed moim transferem do Legii. Byłem szczęśliwy na Wyspie Afrodyty, ale brak funduszy był problemem. Miałem jednak wiele ofert i z optymizmem patrzyłem w przyszłość.


To znaczy jakie kluby chciały cię pozyskać.


- Greccy potentaci – Olympiakos i Panathinaikos, kilka drużyn cypryjskich, a także parę ekip z Rosji.


To dlaczego trafiłeś do Legii?


- Wybrałem Polskę, gdyż czekał tu już na mnie mój przyjaciel, dzięki któremu, przekonałem się do przejścia do Legii. Brakowało mi ciepłej, cypryjskiej pogody. W Warszawie było mi bardzo zimno, przez co miałem trudności z adaptacją. Myślałem nad Rosją, ale oba kraje leżą blisko siebie, a tutaj wielu nigeryjskich piłkarzy już wcześniej sobie radziło.


Co wcześniej widziałeś o Polsce?


- Niezbyt wiele. Miałem tu kilku znajomych, a kilku jeszcze mi przybyło po moim wyjeździe z tego kraju. Bardzo chciałem coś w Polsce osiągnąć, zdobyć złoty medal, który mógłbym potem zawiesić na szyi. Przyjazd był niewiadomą, ale kilku moich kolegów już sobie poradziło.


Kto konkretnie?


- Bracia Ekwueme, Brain Obem, Kenneth Zeigbo, Christian Nnamani czy David Abwo. Byli też inni.


Z perspektywy czasu ja ocenisz trenera Macieja Skorżę?


- Dla mnie to Jose Mourinho polskiego futbolu. To był facet, który starał się mieć na wszystko odpowiedź. Był niesamowicie zafrasowany w niuansach taktycznych. Mam jednak wrażenie, że był po prostu zagubiony w takim klubie jak Legia. Swoją drogą, gdzie on teraz pracuje?


W Ettifaq Dammam w Arabii Saudyjskiej.


- Nieźle. Musi tam dostawać bardzo dobre pieniądze.


Nawet bardzo dobre jak na polskie realia...


- … Szkoda, że ja do dziś, nie dostałem swoich pieniędzy za zdobycie Pucharu Polski. Podział finansów był równy, taki sam dla każdego, a ja musiałem po sezonie wyjechać z niczym. Miałem wszystko zapisane w kontrakcie. Zastanawiam się czy nie powinienem zgłosić tej sprawy do sądu. Tak radzi mi wiele osób.

Po pewnym czasie pojawiła się plotka, że próbowałeś sprzedać służbowy samochód.


- Nic takiego się nie zdarzyło. Ktoś kto tak mówi, musi mieć  bardzo złe życie.


Grałeś w Legii mało i za każdym razem pozostawiałeś po sobie kiepskie wrażenie. Byłeś za słaby na ten klub czy możesz usprawiedliwić się inaczej?


- Nie wiem dlaczego nie grałem. Na pewno nie czułem się gorszy od zawodników, którzy byli w kadrze drużyny. Dodatkowo, po co Legia mnie ściągała, jeżeli uważała, że nie nadaje się do pierwszego składu?


Głównie Maciej Skorża chciał cię ściągnąć do klubu.


- Kiedy myślę o tym teraz, to dochodzę do wniosku, że zrobił ze mną co chciał. Taka jest jednak piłka… Można powiedzieć, że zastopował, a wręcz zepsuł moją karierę.


Jak wspominasz życie w Polsce?


- Było zimno. Ale pobyt w Polsce uczynił mnie silniejszym człowiekiem.


Swego czasu mówiłeś, że duże wrażenie robią na tobie kibice Legii.


- Ponieważ tak było. Fani stołecznego klubu zostaną w mojej pamięci. Tak jak i Legia.


Było życie po Legii?


- Wróciłem na Cypr, ale tam mnie już nie chcieli, więc zdecydowałem się pojechać do Nigerii, gdzie przez pewien czas występowałem w Sharks FC.



Nie tak dawno byłeś na testach w MLS.


- Tak, ale San Jose Earthquakes nie chciało mnie, gdyż nie byłem gotowy fizycznie. Zresztą, gdy rozmawialiśmy o ewentualnym kontrakcie, to Amerykanie proponowali bardzo małe pieniądze.


A co robisz teraz?


- Mam żonę i dziecko – przy okazji, ludzie mówili, że biłem żonę, a ona nawet nie była ze mną w Polsce. Od pięciu miesięcy nie rozegrałem żadnego oficjalnego meczu. Szukam teraz jakiejś dobrej drużyny, w której będę mógł wszystko rozpocząć od nowa. Ćwiczę i trenuje, bardzo zależy mi na powrocie do poważnej piłki. 

Polecamy

Komentarze (49)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.