Filip Mladenović: Jestem zadowolony z ostatniej dyspozycji
24.11.2020 11:05
Byłeś zaskoczony, że na początku rozgrywek tak dołowaliście?
- Zaskoczony to chyba złe określenie, takie sytuacje zdarzają się w każdym klubie. Jedna drużyna wpada w dołek na początku rozgrywek, druga w środku, a trzecia na koniec. Nie potrafisz wyliczyć, kiedy przyjdzie kryzys. Nam obniżka formy przytrafiła się w najgorszym możliwym momencie. Przegraliśmy kluczowe spotkania, których nie powinniśmy byli przegrać. Jeśli dzisiaj byśmy rozgrywali te mecze, zaprezentowalibyśmy się znacznie lepiej niż miesiąc temu.
Konieczna była zmiana trenera, aby was obudzić?
- Możemy gdybać, co by było, jeśli do tej zmiany by nie doszło, ale rzeczywistość jest taka, a nie inna. Nie mamy na to wpływu. My jako piłkarze, niezależnie kto prowadzi drużynę, mamy obowiązek ciężko pracować.
Jak się układa współpraca z trenerem Czesławem Michniewiczem?
- Dobrze, nie mogę narzekać, ale nie lubię mówić o trenerach. Nie jestem od oceniania szkoleniowców. Ja mam zrobić swoje na treningu i w meczu. Każdy szkoleniowiec ma inny pomysł, który chce nam przekazać, a my mamy to realizować na boisku. Nic więcej.
Dla ciebie ta zmiana była chyba sporym ciosem, bo to właśnie Aleksandar Vuković mocno namawiał cię na transfer do Legii.
- To prawda, trener Vuković miał bardzo duży wpływ na moją decyzję.
Czym cię przekonał? Miałeś przecież oferty z innych klubów.
- Mamy bardzo podobne charaktery, więc było mu znacznie łatwiej. Nakreślił przede mną ciekawą wizję, opowiadał o celach, które przede mną postawił. Nie potrzebowaliśmy wielu rozmów, aby dojść do porozumienia. Wydaje mi się, że od początku mojego pobytu w Warszawie pokazuję, że jestem gotowy na występy w Legii.
Przed przyjazdem do Polski zakładałeś, jak długo będziesz grał w naszym kraju?
- Nie, przyjechałem się odbudować, ale nie zakładałem, ile ten proces potrwa. Byłem w trudnym momencie, można powiedzieć, że na zakręcie, a teraz wyszedłem na prostą. Etap odbudowy mam za sobą. Teraz przyszedł czas na zdobywanie trofeów i występy w europejskich pucharach. Jestem na dobrej drodze i we właściwym miejscu. Chcę się rozwijać, grać coraz lepiej, a jeśli za jakiś czas pojawi się opcja przejścia do jeszcze silniejszego klubu, to się zastanowię. Nie będę miał jednak problemu, aby zostać w Legii na wiele lat.
Całą rozmowę z Filipem Mladenoviciem można przeczytać tutaj.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.