Finał Euro 2012 w Warszawie?
17.02.2009 10:00
Jeśli kryzys na Ukrainie pogłębi się, to UEFA będzie musiało podjąć decyzję, gdzie przenieść mecz finałowy piłkarskich mistrzostw Europy 2012. Na razie w kolejce ustawiają się inne kraje - choćby Niemcy i Anglia. Opinia strony polskiej jest w tej chwili bardzo powściągliwa. - Nie zgadzam się na takie spekulacje. Finał jest w Kijowie i będziemy lojalnym partnerem do końca - szybko ucina rozmowę <b>Adam Olkowicz</b>, wiceprezes PZPN. Lojalność obu organizatorów to jednak tylko część rzeczywistości. Na razie ostrożnie rosną apetyty przedsiębiorców i władz stolicy. Miejscy urzędnicy są przekonani, że gdyby fantastyczne scenariusze zaczęły się sprawdzać, to Warszawa powinna mieć plan awaryjny.
- Wstępne szacunki wskazują, że hipotetyczny finał w Warszawie nie wiązałby się z dużo większymi inwestycjami, ale mówienie o szczegółach byłoby nieeleganckie wobec Ukrainy - zaznacza Mariusz Daszczyński, zastępca dyrektora Biura Sporu Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy.
Przygotowania miasta do otwarcia imprezy zapewne wystarczą też do organizacji finału . Chodzi głównie o Stadion Narodowy, który ma spełniać minimalne wymogi, jeśli chodzi o pojemność (minimum 50 tys. widzów), miejsca parkingowe, względy bezpieczeństwa. - Moim zdaniem finał w Kijowie nie jest zagrożony. Warszawa w tej chwili nie lobbuje na rzecz zmiany lokalizacji tego wydarzenia i na pewno nie będzie tego robiła do czasu, gdy Kijów jest w grze - dodaje Daszczyński, dodaje jednak, że plan awaryjny nie zaskoczy miasta. - Infrastruktura sportowa jest wystarczająca, można się zastanawiać, czy baza hotelowa będzie przygotowana na wydłużenie gorącego okresu Euro - mówi zastępca dyrektora.
Strefy dla kibiców, zmiany w komunikacji miejskiej, mobilizacja służb porządkowych i tak mają być utrzymane aż do fazy półfinałowej.
Na finał liczą jednak inwestorzy. Już planowane pięć spotkań ma pobudzić gospodarkę w stolicy. Nie dotyczy to tylko budowy dróg, modernizacji linii komunikacyjnych czy gastronomii. Do drzwi miejskich urzędników zaczynają pukać firmy, które chcą także zrobić interes na rozrywce.
- Kilkadziesiąt tysięcy świętujących ludzi będzie chciało bawić się nie tylko w sport. Mamy chętnego do budowy hali widowiskowej na europejskim poziomie, w której będą mogły być organizowane wielkie koncerty- zdradza Daszczyński. Według najnowszych szacunków opublikowanych wczoraj przez firmę konsultingową PMR Publications wartość inwestycji budowlanych w Polsce związanych z Euro 2012 ma sięgnąć 94,7 mld zł. Większość powinna zostać przeznaczona na infrastrukturę transportową. Tylko 7 proc. (6,63 mld zł) będzie wykorzystane na obiekty sportowe. Ukraina planuje inwestycje o połowę mniejsze.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.