Finał pod obserwacją ludzi z UEFA
02.05.2015 08:46
Sobotni mecz będzie wyzwaniem nie tylko dla piłkarzy z Poznania i z Warszawy, ale może przede wszystkim dla organizatorów. Będą pod lupą ludzi z UEFA, dla których finał Pucharu Polski jest najważniejszym testem przed grą o trofeum Ligi Europy. Dlatego włączono czerwony alarm. W piątek usłyszeliśmy, że organizatorzy są przygotowani na każdą ewentualność, nawet na... wojnę.
Zwykle na meczu rozgrywanym na Stadionie Narodowym jest 700-800 osób ze służb porządkowych. W sobotę będzie ich dwa razy więcej, a przecież zrobiono bardzo duże sektory buforowe (2 tys. miejsc). Wszyscy obawiają się zachowania fanów obu drużyn. Oby bezpodstawnie, bo w momencie, kiedy władzom związku udało się przywrócić Pucharowi Polski należną mu rangę, zadymy na trybunach znów cofną nas o kilka lat.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.