Franciszek Smuda: Przyjeżdżamy wygrać!
15.04.2005 23:28
- Przegrywamy ostatnio mecz za meczem. Ale, odwrotnie niż w Legii, nikt nie mówi o karaniu zawodników wstrzymaniem wypłat. Mobilizuję ich, dbam o atmosferę, a do Warszawy nie przyjedziemy przegrać - mówi <b>Franciszek Smuda</b>, trener Odry Wodzisław, a pięć i sześć lat temu także Legii. Mecz w niedzielę o godz. 17.15.
- Przyjeżdża Pan na Łazienkowską, do klatki tygrysa...
- Ale ostatnio coś ten tygrys bezzębny jest. I tym się martwię. Bo Legia w końcu "odpali". Ma taki potencjał, że hej. Ja lubię przyjeżdżać do Warszawy, mam tu wielu przyjaciół.
- Mówi Pan, że Legia ostatnio jest bezzębna, ale i w Wodzisławiu cienko... Odra przegrała trzy ostatnie mecze.
- Jak się nie wygrywa, i to na swoim stadionie, to jest ciężko. 0:5 z Łęczną mocno przeżyłem. Graliśmy tragicznie, ale to był wypadek przy pracy. Z Cracovią, w środę, było lepiej. Ale co z tego, skoro już w 26. sekundzie mój zawodnik [Wojciech Grzyb - red.] wyleciał z boiska z czerwoną kartką. Czegoś takiego w karierze nie przeżyłem. Wszystko trzeba było pozmieniać, odnaleźć się. Nie było sensu się bronić, atakowaliśmy. Bo graliśmy u siebie. No, ale skoro w Wodzisławiu nie udało nam się wygrać, trzeba szukać punktów na wyjeździe.
- Przy Łazienkowskiej będzie łatwo?
- Nie. Ale nie przyjeżdżamy do Warszawy przegrać. Chcemy wygrać, obojętnie, czy ktoś daje nam szansę, czy nie.
- Legia w dwóch ostatnich meczach ligowych zdobyła jeden punkt. Przegrała także spotkanie w Pucharze Polski...
- Czyli wyniki ma tylko odrobinę lepsze niż my. Ale Legia to zawsze Legia. Doświadczony zespół, z potencjałem. To nie jest tuzinkowa drużyna, ale coś tam w niej się zacięło. Wiem jednak, że to stan przejściowy. I mam nadzieję, że jak "odpali", to nie w meczu z nami.
- Jaka jest przyczyna słabych wyników Legii?
- A skąd ja mam to wiedzieć? Jacek Zieliński dociera się z zespołem.
- Jak Pan przyjął nominację Jacka Zielińskiego na trenera Legii?
- To superfacet. Jest w stanie dużo osiągnąć i na pewno dotrze do drużyny. To sumienny i solidny chłopak. Miałem go w Legii, gdy byłem trenerem. To taki przywódca, kapitan, nigdy nie miałem z Jackiem żadnych kłopotów.
- Jak Odra zagra w Warszawie?
- Odważnie! Najważniejsze to się nie bać. Mam nadzieję, że każdy z tych chłopaków, których mam w Wodzisławiu, zagra tak, jak umie. A mam w Odrze paru doświadczonych graczy. Powinniśmy dać radę.
- To kim Pan straszy Legię?
- Całym zespołem. W takiej sytuacji liczę na wszystkich chłopaków. W pojedynkę żaden mi meczu nie wygra. Liczył się będzie kolektyw. Mam też nadzieję, że w końcu zaczniemy i skończymy mecz w jedenastu.
- Chyba pozwoli Pan obrońcom na ryzykowną grę w polu karnym? Legia nie wykorzystała dwóch "jedenastek" w meczach z Amicą i Cracovią.
- Z Amicą też? Nie wiedziałem... Mam nadzieję, że przeciwko nam nie będą mieli okazji do rehabilitacji, zresztą w Zabrzu wygrali po karnych. Problemu już więc nie ma.
- Gdyby Legia nie awansowała do ćwierćfinału PP, pewnie posypałyby się kary finansowe. Odra też gra słabo, miał Pan pomysł, by ukarać zawodników?
- Nie. Ja nie mobilizuję drużyny karami. Po co chłopaków jeszcze dołować. Mam inny pomysł. Trzeba poprawić atmosferę, żeby kryzys minął.
- Śpi Pan po tych porażkach spokojnie?
- Nie. Denerwuję się, że nie wygrywamy i nie zdobywamy punktów.
- Grzechem głównym Odry jest gra obronna. W Lubinie i w meczu przeciwko Łęcznej błędy były karygodne.
- No tak... Aż oczy przecierałem. Ale z Cracovią już było lepiej. Tyle że musieliśmy atakować, choć było nas mniej.
- Kogo oprócz Grzyba zabraknie w Pana zespole w niedzielę?
- Michała Stasiaka, który tak jak Wojtek pauzuje za kartki. Coś ostatnio sędzia szastał tymi upomnieniami dla nas. Ale nie ma ludzi niezastąpionych. Jakoś będziemy musieli dać sobie radę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.