G 4 kontra PZPN: gra o wpływy
15.02.2005 07:17
Kluby G-4 chcą mieć decydujący wpływ na Ligę Polską. Dlatego nie mogą zaakceptować sytuacji, w której Polski Związek Piłki Nożnej ma większościowy pakiet udziałów w tworzonej spółce akcyjnej Piłkarska Liga Polska. Gra idzie o wielkie pieniądze z kontraktów sponsorskich, ale także o faktyczne sprawowanie kontroli nad rozgrywkami ligowymi. Wczoraj w Grodzisku spotkali się szefowie G-4, a w Warszawie doszło do spotkania Prezydium PZPN i szefów Piłkarskiej Ligi Polskiej (PLP).
Członkowie G-4 późnym wieczorem, po raz pierwszy od momentu podjęcia współpracy, wydali oficjalny komunikat. - W spotkaniu uczestniczyli eksperci, z którymi omawiano sportowe, marketingowe i prawne problemy polskiej piłki. Analizowano różne wzorce rozwiązań europejskich pod kątem możliwości ich zastosowania w dobie profesjonalizacji ligowej piłki w Polsce - poinformował rzecznik prasowy Groclinu Jerzy Pięta, którego upoważniono do zabierania głosu na temat przebiegu spotkań czterech najbogatszych polskich klubów.
W spotkaniu uczestniczyli: Mariusz Walter i Piotr Zygo (Legia), Jacek Rutkowski i Andrzej Kadziński (Amica), Hubert Praski (Wisła) oraz Zbigniew Drzymała i Wojciech Witkowski (Groclin).
Nieoficjalnie wiadomo, że właściciele najbogatszych klubów z wielkim niesmakiem przyjęli informację o przebiegu obrad PZPN. Uważają, że centrala zachowuje się nie w porządku, chcąc mieć decydujący głos w sprawach ligi. Kluby G-4 przypominają, że jeszcze niedawno prezes PLP Zbigniew Koźmiński przekonywał, że rozkład głosów w radzie nadzorczej mającej powstać PLP S.A. powinien uwzględniać finansową i sportową pozycję poszczególnych klubów. Ale wczoraj działacze PZPN oświadczyli, że to centrala powinna mieć większość. W związku z tym G-4 postanowiło działać bardziej stanowczo.
Wczoraj w Grodzisku uzgadniano wspólną strategię działania i konsultowano ją z prawnikami. Chodzi głównie o pieniądze, które można zarobić sprzedając najkorzystniej dla siebie prawa telewizyjne i reklamowe. Co prawda są one teraz scentralizowane (ligę do lata ma prawo pokazywać Canal Plus), ale właśnie trwa przetarg na ich sprzedaż na kolejny sezon.
Na spotkaniu w Warszawie dyskutowano o ostatecznym kształcie umowy, na mocy której PZPN przekaże PLP prawo do prowadzenia rozgrywek. Według Prezesa PLP Koźmińskiego, który jest jednocześnie... członkiem Prezydium PZPN, kluby powinny mieć ponad 50 procent akcji w tworzonej spółce. Innego zdania jest wiceprezes PZPN Eugeniusz Kolator: - W naszych projektach będzie też wersja, w której większość udziałów ma narodowa federacja. Na tę wersję na pewno nie zgodzi się G-4. Sprawa powinna wyjaśnić się do końca lutego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.