Goncalo Feio: Chcemy przyzwyczaić się do wygrywania
21.06.2024 16:18
– Mimo że piątkowy sparing, po czterech dniach pracy, siłą rzeczy wykazał elementy do poprawy, to odnieśliśmy zwycięstwo, co jest również istotne.
– Co jest do poprawy? Przede wszystkim odpowiedni rytm pressingowy – zarówno jeśli chodzi o odległości między zawodnikami, jak i momenty pressingu. W piątek mieliśmy sporo wątpliwości, co jest normalne, gdyż jesteśmy na takim etapie, że nie przygotowujemy się pod konkretnego przeciwnika, jak np. w lidze, tylko doświadczyliśmy różnych scenariuszy w ciągu tygodnia.
– Po drugie, musimy trochę polepszyć kompakt, odległość między naszymi formacjami – zarówno z piłką, jak i bez niej. Wyjście z futbolówką spod pressingu było wykonane bardzo poprawnie. Piłkarze pokazali pod kątem struktury i działań indywidualnych, że w tej chwili mamy jakość w drużynie. Musimy pracować, by posiadać więcej narzędzi.
– Mimo że zdobyliśmy dwie bramki, mogliśmy częściej trafiać do siatki, gdyż uważam, że mieliśmy ku temu okazje. Straciliśmy gola po dośrodkowaniu – oprócz tej akcji, plus innej centry Odry w drugiej połowie, nasza bramka była praktycznie niezagrożona. Z jednej strony cieszy, że przeciwnik nie dochodził do sytuacji, a z drugiej źle, bo jak miał szansę, to zdołał wyjść na prowadzenie.
– Nie jest to najlepszy mecz do oceny z punktu widzenia gry w obronie niskiej, bo praktycznie w niej nie przebywaliśmy, ale jak już to robiliśmy, to musimy lepiej bronić pole karne.
– Ciągle wiemy, że musimy lepiej wykorzystywać fazy przejściowe. Mieliśmy sporo odbiorów, mimo że nasz pressing był daleki od ideału. Lepiej korzystając z przestrzeni po odbiorach, mogliśmy zdobyć dwie bramki. Cieszy to, że strzeliliśmy dwa gole, kiedy Odra miała wielu zawodników "pod piłką". To trafienia wynikające z jakości piłkarskiej, odpowiedniego poruszania się i dobrych wyborów.
– Mimo że przystąpiliśmy do sparingu z dość dużym obciążeniem w nogach, po czterech dniach pracy i siedmiu jednostkach treningowych, to poziom intensywności drużyny był dobry, co w pierwszej części przygotowań – gdy objętość jest bardzo ważna – ma znaczenie. To cieszy.
– Nie mam żadnej informacji o nowych urazach. Od soboty do pełnego treningu wchodzą Rafał Augustyniak i Maciej Rosołek. To dobre wiadomości. Wiadomo, że każdy piłkarz, który wraca, czyni nas mocniejszymi.
O Baku
– Czy Makana może być ciekawą opcją na wahadło lub do ataku? Wydaje mi się, że tak. To początek okresu przygotowawczego. W piątek Baku nie tylko strzelił gola, ale wygrał trochę pojedynków. To piłkarz szybki, odpowiedni do konkretnych scenariuszy. Jeżeli dominujemy, może być ciekawą opcją na zewnątrz, gdyż może napędzać akcje poprzez grę 1 na 1. Jeśli jest więcej przestrzeni, to korzystne może okazać się posiadanie go w ataku, pod kątem kontry czy ataku przestrzeni, jeśli przeciwnik gra wysoko w obronie, by wykorzystać jego atuty.
– Jednym z założeń na okres przygotowawczy jest to, by piłkarze mogli się zaprezentować. Teraz mówimy o Baku, ale można też porozmawiać o młodych zawodnikach, którzy pokazali się w piątek, tak jak Makana. Na tym będziemy budować.
Czytaj też
O Żewłakowie, Mozie i selekcji
– Jakub Żewłakow leci z nami na obóz do Austrii. W piątek nie zagrał, bo jest na końcowym etapie leczenia kontuzji z poprzedniego sezonu. Pascal Mozie – mimo że w tym półroczu powinien być w grupie piłkarzy, którzy rotują, jeśli chodzi o proces treningowy z pierwszym zespołem – nie wybierze się na zgrupowanie. Takie były plany, on o tym wie.
– Którzy młodzieżowcy są konkretnie brani pod uwagę w kontekście przyszłego sezonu? To początek okresu przygotowawczego, do końca obozu będzie odbywała się selekcja, dlatego w piątek wystąpili wszyscy dostępni piłkarze. Objętość meczowa będzie spora, zagramy 9 sparingów w 4 tygodnie. To dużo, ale to właśnie po to, by każdy zawodnik mógł łapać minuty. Wydaje mi się, że to nie byłoby sprawiedliwe z mojej strony, by przystąpić do przygotowań z decyzjami o tym, co będzie dalej. Musimy analizować, obserwować i podejmować sprawiedliwe decyzje, najlepsze dla drużyny, dla klubu, a potem indywidualne rozwiązania dla graczy, szczególnie młodszych, by odpowiednio się rozwijali.
O Nsame, Luquinhasie i Kramerze
– Luquinhas i Nsame? Gdyby musieli, to pewnie zagraliby po 45 minut. Nie chodzi zatem o gotowość, tylko o balans między obciążeniami a prewencją urazów. Mimo że to moment, w którym celowo obciążamy zawodników i nie podchodzimy do sparingów ze świeżością, każdy piłkarz ma mocną indywidualizację przygotowań – zarówno, jeśli chodzi o objętość w treningach, jak i spotkaniach.
– Piątkowy plan prewencyjny zakładał po 30 minut dla Luquinhasa, Kramera i Nsame. Zmiany w sparingu nie wynikały z analizy, taktyki czy potrzeby innej charakterystyki, tylko były ustalone przed meczem i trzymaliśmy się tego w stu procentach.
O pozycji numer sześć
– Claude Goncalves to obecnie jedyna "szóstka"? Jurgen Celhaka dołączy do treningów drużynowych w trakcie obozu – myślę, że zagra podczas zgrupowania. W końcówce meczu wystąpił Kuba Adkonis. Igor Strzałek i Wojciech Urbański rotowali się – przy naszej mocnej dominacji, może być to jeden z wariantów na jeszcze bardziej ofensywny środek pola. Trzeba pamiętać, że w poprzednim sezonie Juergen Elitim grał sporo na tej pozycji. Przede wszystkim liczymy na powrót Celhaki.
O Mustafajewie
– Ramil Mustafajew nie miał wakacji, musiał cały czas pracować, bo był w ważnym momencie rehabilitacji po kontuzji. Dostanie luźniejszy tydzień, potem dołączy do przygotowań z drugą drużyną. Pozostali kontuzjowani, np. Marco Burch czy Patryk Kun, polecą z nami do Austrii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.