Górnik Zabrze - Legia Warszawa: Trudny teren na Śląsku
07.04.2019 09:15
W ostatnim meczu na boisku przy Łazienkowskiej obejrzeliśmy zupełnie odmienioną Legię. Drużyna wreszcie zaczęła grać z polotem i finezją, a co najważniejsze gra w piłkę zaczęła cieszyć piłkarzy jak i kibiców, którzy z zaciekawieniem mogli obserwować swoich podopiecznych. Mistrzowie Polski tworzyli swoje sytuacje podbramkowe z pomysłem, każda ze strzelonych bramek nie była z przypadku. Legia ograła Jagiellonię Białystok 3:0 po bramkach Kaspera Hamalainena, Sebastiana Szymańskiego oraz Andre Martinsa, a wynik mógł być jeszcze wyższy. Legioniści nie pozostawili złudzeń i zasłużenie wygrali to spotkanie. Sporą zasługą tego zwycięstwa jest postawienie w roli pierwszego szkoleniowca Aleksandra Vukovicia. Można było odnieść wrażenie, że Serb pozwolił swoim piłkarzom grać w taki sposób na jaki oni mają ochotę, dzięki czemu mogliśmy zobaczyć chociażby szybką i ładną akcję przy trzeciej bramce.
Obecna sytuacja wygląda zupełnie inaczej w Zabrzu. W momencie kiedy Legia złapała drugi oddech w walce o mistrzostwo, Górnik musi walczyć o utrzymanie. „Trójkolorowi” zremisowali swoje ostatnie spotkanie 1:1 na wyjeździe z Zagłębiem Lubin po bramce Mateusza Matrasa. Gospodarze niedzielnego meczu znajdują się na 13 pozycji w tabeli z czteroma punktami przewagi nad strefą spadkową.
Na stadionie w Zabrzu nie zobaczymy Cafu, który będzie pauzował ostatni raz po czerwonej kartce z meczu ze Śląskiem Wrocław. Nie zagrają również Jarosław Niezgoda oraz Adam Hlousek, obaj z powodu urazów. Wątpliwy jest występ Radosława Majeckiego, który walczył z czasem ale prawdopodobnie będzie gotów dopiero na spotkanie z Pogonią Szczecin. Sporo zawodników będzie musiało uważać na czwartą żółtą kartkę, są to: wspomniany Hlousek oraz Inaki Astiz, Domagoj Antolić, Sebastian Szymański i Dominik Nagy. Po stronie zabrzan nie ujrzymy Kamila Zapolnika (wykartkowanie) oraz kontuzjowanego Michała Koja.
Podczas zimowej przerwy do klubu z Zabrza dotarło kilku wartościowych zawodników, którzy w dużej mierze pomagają w utrzymaniu. Mowa tu między innymi Martinie Chudym, który zapewnił spokój w bramce Górnika. Może być znany części kibiców Legii. To on bronił dostępu do bramki w rywalizacji ze Spartakiem Trnava w nieudanej przygodzie mistrzów Polski w pucharach. Pewnymi punktami w środku pomocy stali się Valerian Gvilia oraz wcześniej wspomniany Matras. Gruzin to były zawodnik FC Luzern i reprezentant swojego kraju, z kolei ten drugi jest wypożyczony z Zagłębia Lubin i w poprzednim spotkaniu strzelił gola właśnie „Miedziowym”. Innym poważnym wzmocnieniem wydaje się być sprowadzenie Giannisa Mystakidisa, między innymi byłego zawodnika PAOK-u Saloniki czy Panathinaikosu. Grek przyjechał do Polski odbudować się po kontuzji.
Jak wcześniej było powiedziane, Górnik walczy o utrzymanie w Ekstraklasie i nie ma już nawet matematycznych szans na grę w grupie mistrzowskiej. Nowe nazwiska w drużynie podniosły poziom prezentowany przez drużynę, jednak na wiosnę drużyna z Górnego Śląska wygrała do tej pory na wiosnę zaledwie trzy razy. Najlepszym strzelcem zespołu jest Igor Angulo z 17 trafieniami na koncie, który walczy o koronę króla strzelców.
Stadion przy Roosevelta jest bardzo trudnym terenem w ostatnich latach dla stołecznych. Poprzednio Legia z Zabrza wywiozła zwycięstwo pod koniec 2014 roku, wygrywając 4:0. Później było już tylko gorzej. W kolejnym meczu legioniści zremisowali 2:2, po którym pracę w klubie stracił Henning Berg. Następnie doszło do dwóch porażek, najpierw w 2016 po pamiętnym meczu za kadencji Besnika Hasiego w Pucharze Polski 2:3, a w następnym roku 1:3 pod wodzą Jacka Magiery. W 2018 w jednym z ostatnich meczów Romeo Jozaka w roli trenera padł wynik 1:1. Ostatnie spotkanie obu drużyn odbyło się jednak przy Łazienkowskiej. Rywalizacja zakończyła się pogromem 4:0 dla mistrzów Polski po dwóch bramkach Carlitosa, oraz po jednej Michała Kucharczyka i Nagy’a.
W swojej historii obie drużyny zagrały ze sobą łącznie aż 147 razy. W 63 przypadkach to Legia wychodziła z rywalizacji zwycięsko, w 35 meczach padł remis, a 49 razy to Górnik okazał się lepszy. Na poprowadzenie niedzielnego meczu został wybrany Mariusz Złotek. Pierwotnie miał to być Tomasz Musiał, jednak doznał kontuzji. Na cały czas niewykończonym stadionie przy Roosvelta zasiądzie komplet publiczności. Możemy spodziewać się dzięki temu prawdziwego święta piłkarskiego, jakim były te spotkania między tymi drużynami w przeszłości.
Specjaliści z Fortuny pomnozą postawione pieniądze na wygraną Górnika po kursie 3,70. Remis to mnożnik 3,60, a wygrana Legii 2.02 Podobnie uważają fachowcy z TOTAL Bet - wygrana górnika to kurs 4.10, remis 3.60, zaś zwycioęstwo Legii 1.95.
Przypuszczalne składy:
Górnik: Chudy – Sekulić, Wiśniewski, Bochniewicz, Gryszkiewicz – Matras – Mystakidis, Gvilla, Żurkowski, Jimenez – Angulo
Legia: Cierzniak – Vesović, Remy, Jędrzejczyk, Rocha – Antolić, Martins – Kucharczyk, Hamalainen, Szymański – Carlitos
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.