Domyślne zdjęcie Legia.Net

Gotowy do wyjścia

Mariusz Ostrowski

Źródło: Fakt

18.12.2007 08:03

(akt. 21.12.2018 13:11)

Uzależniony od hazardu piłkarz warszawskiej Legii, <b>Kamil Grosicki</b>, jest na najlepszej drodze do zerwania z nałogiem. "Groszek" od trzech tygodni przebywa w Ośrodku Terapii Uzależnień w Starych Juchach koło Ełku, gdzie się leczy i... ostro trenuje, by wiosną wrócić do gry w klubie. Jak informuje "Fakt", odizolowany od świata zewnętrznego pomocnik Legii z dnia na dzień robi widoczne postępy w walce z nałogiem. Nie ma dostępu do komputera, nie może słuchać muzyki, a tylko raz w tygodniu może skontaktować się z trenerem <b>Janem Urbanem</b> i najbliższą rodziną.
- Prowadzący terapię Grosickiego lekarze są pod wrażeniem. Bali się, że ucieknie z ośrodka w kilka dni po przyjeździe, a okazało się, że on naprawdę chce się leczyć! Chodzi na każde zajęcia, szczerze rozmawia z terapeutami, a co sobotę opowiada o swojej terapii rodzicom i trenerowi - mówi osoba blisko związana z Legią. Jeśli "Groszek" rzeczywiście wróci z leczenia odmieniony, działacze z Łazienkowskiej dadzą mu w rundzie wiosennej jeszcze jedną szansę. Codziennie po obiedzie legionista przebiera się w dres i biega dookoła ośrodka. Na Mazury zabrał też ze sobą piłkę, więc w czasie wolnym często ćwiczy żonglerkę i różne techniczne sztuczki. - Dzień Kamila zaczyna się wcześnie rano. Musi po sobie sprzątać, o wyznaczonej godzinie kłaść się do łóżka i budzić. To dla niego bardzo dobre, na pewno czegoś się nauczy - nie ma wątpliwości szkoleniowiec Legii. Jeszcze przed świętami Grosicki opuści ośrodek w Starych Juchach i pojedzie do rodzinnego Szczecina. Prawdziwa próba charakteru czeka go jednak dopiero po powrocie do stolicy. Tutaj szczególnie ciężko będzie oprzeć się pokusom.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.