Grano dzisiaj (29.04). Pierwszy mecz w Warszawie
29.04.2024 08:00
Ostatni raz "Wojskowi" rywalizowali 29 kwietnia w sezonie 2014/15. Wówczas wygrali w lidze 2:1 z Pogonią Szczecin po bramkach Guilherme i Igora Lewczuka. Dla jednego i drugiego były to pierwsze gole w barwach stołecznego klubu. Brazylijczyk pokonał Radosława Janukiewicza po strzale z pola karnego po zagraniu od Michała Żyry. Lewczuk umieścił piłkę w siatce po dośrodkowaniu Dominika Furmana z rzutu wolnego. Fotoreportaże są dostępne TUTAJ.
– Jestem szczęśliwy z wygranej, choć nie było łatwo, szybko straciliśmy bramkę. Udało nam się wrócić do gry, przerwać passę trzech zwycięstw Pogoni. W drugiej połowie bardzo fajnie wyglądały nasze stałe fragmenty, wykonywane zwłaszcza przez Dominika Furmana. Gol Guilherme był bardzo ważny. Pokazaliśmy siłę mentalną, odrobiliśmy straty i odpowiednią jakość w drugiej części. Ogólnie było to trudne i wyrównane spotkanie, ale byliśmy trochę lepsi i zasłużenie wygraliśmy – mówił ówczesny trener Legii, Henning Berg.
REMIS Z JAGIELLONIĄ
Jedenaście lat temu Legia mierzyła się u siebie z Jagiellonią Białystok (1:1). Gola w barwach "Jagi" strzelił Tomasz Frankowski, wyrównał Danijel Ljuboja. Wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego na boisku pojawiły się setki serpentyn. Było to świętowanie przez kibiców z Łazienkowskiej niedawno zdobytego Pucharu Polski. Na Żylecie znalazły się kolorowe folie w barwach klubu oraz płótno przedstawiające puchar. Nie zabrakło również flag na kiju oraz pirotechniki. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ.
– Co się stało? Zdobyliśmy i straciliśmy po jednej bramce, więc wywalczyliśmy jedynie punkt. Szkoda, że pierwszą połową popsuliśmy sobie nastroje i nie ustawiliśmy sobie tego meczu. Mobilizująco wpłynęła na nas strata gola. Po tej sytuacji zaczęliśmy przeważać. Przy odrobinie szczęścia, rywale również mogli wygrać. Naprawdę dobrze dysponowany był Grzegorz Sandomierski i to właściwie on zapewnił remis "Jadze" – mówił po meczu Michał Żewłakow.
GOL CABRALA
W sezonie 2010/11 legioniści pokonali Widzew Łódź 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Alejandro Cabral, dla którego był to pierwszy gol w barwach "Wojskowych". – Jestem niesamowicie zadowolony, to może być przełomowy dzień. Najpierw powołanie do reprezentacji Argentyny, potem gol w Legii, w dodatku zwycięski – skomentował Cabral. Fotoreportaże można pooglądać W TYM MIEJSCU.
PÓŁFINAŁ PP
Czternaście lat temu Legia przegrała u siebie 0:1 z Ruchem Chorzów w półfinale Pucharu Polski. Piłkę do własnej siatki pechowo skierował bramkarz, Jan Mucha. Fotoreportaże są dostępne TUTAJ oraz TUTAJ. Parę dni później warszawiacy przegrali w rewanżu 0:1 z "Niebieskimi".
PUNKT
Dwudziestego dziewiątego kwietnia 2006 roku legioniści zremisowali 2:2 z Koroną w Kielcach w Ekstraklasie. Gole w barwach "Wojskowych" strzelili Dickson Choto i Piotr Włodarczyk. Co więcej, był to 150. występ Wojciecha Szali w klubie z Łazienkowskiej. Zdjęcia można obejrzeć TUTAJ i TUTAJ.
WIĘCEJ NIŻ GOL
Po odpadnięciu z Atletico Madryt w ćwierćfinale Pucharu Europy w rozgrywkach 1970/71, drużynie Edmunda Zientary pozostała już tylko walka w lidze. Z legionistami zaczęło się jednak dziać coś niedobrego, najwyraźniej mieli kłopoty z odpowiednim zmobilizowaniem się na krajowych rywali. Jak bowiem inaczej wytłumaczyć fakt, że w pięciu kolejnych spotkaniach ligowych strzelili tyle samo goli, ile przez 90 min rywalizacji z Atletico?
Bramki zdobyte przez Roberta Gadochę i Bernarda Blauta dały skromne wygrane ze Stalą Rzeszów oraz jej imienniczką z Mielca, 2 gole też jednak stracili i przypłacili to porażkami z Zagłębiem Wałbrzych i GKS Katowice, a z ROW Rybnik zremisowali. Motywacji do gry nie podnosiła duża przewaga w tabeli, która mimo nie najlepszej gry wciąż była wyraźna – zajmujący 2. miejsce Górnik Zabrze tracił do stołecznej drużyny minimum 3 punkty, a przez większość czasu 5 (jednak śląski zespół rozegrał o jedno spotkanie mniej). W siódmej wiosennej kolejce legioniści wreszcie zdobyli więcej niż 1 bramkę, pokonując u siebie Szombierki Bytom (2:0). Od tego spotkania minęły 53 lata.
PIERWSZY MECZ W WARSZAWIE
Dwudziestego dziewiątego kwietnia 1917 r. na Agrykoli, Legia po raz pierwszy wystąpiła w Warszawie, rozgrywając mecz z Polonią – jeszcze pod nazwą Legionów Polskich. Legia wystąpiła w tym meczu w silnym składzie, ale bez Antoniego Poznańskiego, co było znaczącym osłabieniem ataku. W bramce wystąpił Stanisław Mikosz, w obronie zagrali Edmund Hardt i Jan Tarnawski, w pomocy Stanisław Wykręt, Henryk Bilor, Kazimierz Knapik, w ataku natomiast Stanisław Mielech, Wrócisław Smoleński, Tadeusz Rutkowski, Tadeusz Kowalski i Tadeusz Tyrowicz.
Mecz rozpoczął się od ataków polonistów, którzy chcąc zaskoczyć wojskowych rywali, szybko rozgrywali akcje. Przez całą pierwszą połowę to oni mieli przewagę, potwierdzoną w 17. min bramką zdobytą przez Dąbrowskiego. Po przerwie gra się wyrównała, ataki Polonii nie były już tak groźne. Legia natomiast coraz częściej zagrażała bramce przeciwników, aż tuż przed końcem meczu Mielech doprowadził do wyrównania. Prasa warszawska remis uznała za duży sukces Polonii. Dla legionistów był to dopiero pierwszy mecz rozgrywany w tym roku, na dodatek nie mieli oni nawet szansy przygotować się do niego, ponieważ dostali zgodę tylko na jeden trening drużyny w pełnym składzie na 2 dni przed meczem – wspomina księga na 100-lecie Legii.
MECZE LEGII Z 29 KWIETNIA:
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2014/2015 | ||
2011/2012 | ||
2010/2011 | ||
2008/2009 |
| |
2005/2006 | ||
1994/1995 | ||
1991/1992 | ||
1977/1978 |
| |
1970/1971 | ||
1962 | ||
1956 | ||
1934 |
| |
Legiony Polskie – Polonia Warszawa (1:1) | 1917 |
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.