Grano dzisiaj (7.12). Wygrana ze Sportingiem w Lidze Mistrzów
07.12.2022 07:00
Sześć lat temu "Wojskowi" mierzyli się ze Sprotingiem CP w Lidze Mistrzów. Przed ostatnią kolejką LM stołeczna drużyna zajmowała 4. miejsce z 2 punktami straty do Portugalczyków. Rachunek był prosty – wygrana oznacza wyprzedzenie Portugalczyków w tabeli, 3. pozycję i 1/16 finału LE na wiosnę. Tym razem Jacek Magiera odrzucił ideały, nie było radosnego futbolu, ale bardzo zdyscyplinowana gra całego zespołu. – Możemy awansować, ale pod warunkiem, że zagramy mecz życia w defensywie – zapowiadał Miroslav Radović.
Po nerwowym początku legioniści zaczęli grać na wysokim poziomie. Drużyną wyśmienicie kierował Vadis Odjidja-Ofoe, ciężką pracę za jego plecami wykonywali Michał Kopczyński oraz Thibault Moulin. Mistrzowie Polski decydujący cios zadali w 30. minucie. Odjidja-Ofoe podał do Aleksandara Prijovicia, który kopnął piłkę wzdłuż bramki Sportingu. Tam czekał Guilherme i pokonał Ruiego Patricio, bramkarza reprezentacji Portugalii, która kilka miesięcy wcześniej została mistrzem Europy. Legia podniosła się jak Feniks z popiołów, potrafiła wyciągnąć wnioski z wysokich porażek i mogła powiedzieć: koniec wieńczy dzieło. Relację z meczu można przeczytać TUTAJ. Fotoreportaże są dostępne W TYM MIEJSCU. – Gratuluję drużynie, zagrała bardzo dobry mecz, to sukces całej polskiej piłki, naszej ekstraklasy, że zespół wychodzi z tak silnej grupy. Gramy dalej w Europie, wielkie pochwały i wielki dzień. Brawa dla chłopaków za zaangażowanie i determinację – ocenił trener Magiera.
Mecz | Sezon | Strzelcy |
2016/2017 | ||
2012/2013 |
| |
1975/1976 |
|
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.