Grzegorz Bronowicki: To dobry krok dla mnie
19.07.2007 00:23
- Zaczynam nowy rozdział. Przejście do Crvenej Zvezdy to awans sportowy. Cieszę się, że przechodzę do wielkiego klubu. Cele? Kolejne mistrzostwo Serbii to obowiązek. I wielkie nadzieje na start w Lidze Mistrzów. Drużyna przebywa na zgrupowaniu w Austrii. Dołączę w sobotę. - mówi były gracz warszawskiej Legii, <b>Grzegorz Bronowicki</b>, który wczoraj podpisał trzyletni kontrakt z Crveną Zvezdą Belgrad.
Można porównać Legię i Crveną Zvezdę?
- Oba kluby mają wielkie tradycje. Zvezda jest może trochę bardziej medialnym klubem w swoim kraju niż tutaj Legia. I większym. Z większymi trofeami. Na pewno będę też więcej zarabiać.
Do tej pory raczej Serbowie przyjeżdżali grać w piłkę do Polski, a nie Polacy do Serbii. Przed rokiem miał pan propozycję z Lens, jednak nic z tego nie wyszło.
- Konkretna oferta dla Legii chyba wtedy nie wpłynęła. Crvena Zvezda taką złożyła. Wszystko przemyślałem. Pomogli mi Serbowie z Legii - Miro Radović i Aco Vuković. Także Stanko Svitlica. Uważam, że to dobry krok dla mnie w tym momencie.
Legia została wyrzucona z europejskich pucharów. To także argument za odejściem.
- Nie chcę wszystkiego odnosić do wykluczenia Legii z pucharów. Zawsze jednak miałem ambicję grać w Lidze Mistrzów, a teraz Zvezda jest o kilka lat z przodu. W Legii, kiedy przed rokiem grała w eliminacjach z Szachtarem akurat nie mogłem grać z powodu kontuzji.
Znowu pomoże pan bratu. Najpierw dostał się do Legii, a teraz zwalnia się miejsce na prawej obronie.
- Brat w Legii przez pół roku sporo się rozwinął. Nie wiem, jakby to było, gdybym został i musielibyśmy rywalizować.
Leo Beenhakker o panu nie zapomni? A może ta przeprowadzka właśnie pomoże? W eliminacjach mistrzostw Europy reprezentacja Polski gra przecież w grupie z Serbią.
- Jeżeli wywalczę miejsce w składzie, jeżeli będę grać w pucharach, to trener na pewno o mnie nie zapomni.
Zvezda, tak jak Legia, stawia ostatnio na cudzoziemców.
- To prawda. Poza tym na mecze przyjeżdża tam mnóstwo menedżerów. Piłkarze są sprzedawani z tamtego klubu za naprawdę duże pieniądze.
Na jaką pozycję pana kupiono?
- Na lewą obronę.
Konkurencja jest mocna?
- Szczerze mówiąc, nie znam tych chłopaków. Ale nie boję się walki.
Serbia to egzotyczny kraj?
- Może pod względem temperatur. To kraj trochę zacofany w stosunku do Polski. Ale stadion za to mają kilkakrotnie większy niż Legia.
Nauczy się pan tak mówić po serbsku jak Vuković po polsku?
- Będę się starał.
Maciej Weber
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.