Grzegorz Mielcarski: Legii pomógł terminarz i szczęście
21.10.2007 18:16
- Po wynikach Legii widać, że na początku pomagał jej terminarz. Pamiętam, jak w czasie tej fantastycznej passy Jan Urban i Aleksandar Vuković tonowali emocje, przypominali, że latem odeszło z Legii ośmiu zawodników. Teraz widać, że mieli rację. Piłkarze, którzy zostali, nie są jeszcze w stanie prezentować wysokiej formy przez całą rundę - komentuje po kolejnej porażce Legii w lidze <b>Grzegorz Mielcarski</b>.
- Pamiętajmy też, że w pierwszych kolejkach legionistom sprzyjało szczęście, jak w meczach z Groclinem czy Zagłębiem Sosnowiec. Teraz to szczęście ich opuściło. W piątek przegrali z Odrą po strzale życia Szarego.
W czym tkwi problem Legii?
- Tam jest wielu zawodników młodych, jak Rzeźniczak i Grosicki, wielu z małym stażem, jak Astiz czy Wawrzyniak. Nie wszyscy potrafią jeszcze unieść ciężar odpowiedzialności. I nie mówię o formie sportowej, ale psychicznej.
Jeśli Wisła wygra w przyszłą niedzielę z Legią, będzie miała już osiem punktów przewagi. Dużo?
- Akurat wynik tego meczu niczego nie przesądzi. Mistrzostwo zdobywa się w meczach ze słabymi. Popatrzmy, Odra wygrała z Legią i zremisowała z Wisłą. Ale faktem jest, że Legii pomogłoby zwycięstwo w Krakowie. Trener Urban musi odbudować zespół. Z czasów gry w Porto pamiętam, że do takich meczów najlepiej podchodzi się na luzie. Zawodnicy zmobilizują się sami. Nie ma co ich dodatkowo motywować.
A gdyby dzisiaj miał pan wskazać zwycięzcę?
- Zdecydowanego faworyta nie ma, ale dziś postawiłbym na Wisłę.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.