Domyślne zdjęcie Legia.Net

Grzegorz Mielcarski: Piłkarze doceniają Urbana

Redakcja

Źródło: Gazeta Wyborcza

17.09.2007 08:35

(akt. 22.12.2018 05:07)

- Jeszcze kilka tygodni temu narzekałem, że Legia nie gra widowiskowo. Podobnie zachowywali się kibice, którzy bardziej cenili Wisłę. Krakowianie wygrywali bardziej efektownie. Teraz sytuacja się zmieniła. W czasie przerwy reprezentacyjnej warszawianie pracowali nad obroną i już w meczu z Widzewem było to widać. To już nie jest drużyna, która pozwala stworzyć przeciwnikowi kilka sytuacji. Wisła za to przygasła, mało brakowało, a z Wodzisławia wyjechałaby bez punktu. Widać, że w Legii stworzono świetną atmosferę - ocenia ekspert Canal+ <b>Grzegorz Mielcarski</b>.
- 7 meczów, 7 zwycięstw Legii. To nie zdarzyło się nawet za czasów Wisły Kasperczaka czy Widzewa grającego w Lidze Mistrzów. Dlaczego Legia wygrywa? - Jeszcze kilka tygodni temu narzekałem, że Legia nie gra widowiskowo. Podobnie zachowywali się kibice, którzy bardziej cenili Wisłę. Krakowianie wygrywali bardziej efektownie. Teraz sytuacja się zmieniła. W czasie przerwy reprezentacyjnej warszawianie pracowali nad obroną i już w meczu z Widzewem było to widać. To już nie jest drużyna, która pozwala stworzyć przeciwnikowi kilka sytuacji. Wisła za to przygasła, mało brakowało, a z Wodzisławia wyjechałaby bez punktu. Widać, że w Legii stworzono świetną atmosferę. Dawno nie widziałem tak wielkiej radości po strzelonej bramce jak po golu Chinyamy. To zasługa Jana Urbana, który nie boi się posadzić na ławce Miroslava Radovicia czy wracającego ze zgrupowania kadry Jakuba Wawrzyniaka. Zamiast nich gra młody Grosicki i Tomasz Kiełbowicz. Piłkarze czują, że trener jest uczciwy i nikt nie znajdzie się na boisku tylko ze względu na nazwisko. - Niektórzy twierdzą, że taki początek Legii wynika z fantastycznego terminarza. W pierwszych siedmiu kolejkach warszawianie grali jeden mecz z poważnym przeciwnikiem - w Lubinie z Zagłębiem. W następnych pięciu czekają ich wyjazdy do Korony Kielce, Lecha Poznań i Wisły Kraków oraz mecze u siebie z Odrą i PGE GKS. - Być może jest w tym trochę prawdy, ale Legia potrafiła ten kalendarz wykorzystać. Korona pojechała do Białegostoku, zagrała bardzo słabo i zremisowała. Zagłębie grało z Ruchem Chorzów i też teoretycznie powinno wygrać. Tylko zremisowało. W niektórych sytuacjach Legii dopisywało szczęście, ale pamiętajmy, że każde zwycięstwo trzeba umieć wywalczyć. Warszawianom to się udaje, a z każdym kolejnym meczem piłkarze nabierają coraz większej pewności siebie

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.