Hanna Gronkiewicz-Waltz o stadionie Legii
11.12.2006 08:36
W dzisiejszej Rzeczpospolitej ukazał się jeden z pierwszych wywiadów z nowym prezydentem Warszawy. Pani <b>Hanna Gronkiewicz-Waltz</b> deklaruje w nim, że za rok będzie ją można rozliczyć z kilku zadań. - Będziemy kończyć pierwszą linię metra. Przygotujemy się do drugiej i zaczniemy budowę obwodnicy. Będzie już dobrze pracujący, zreorganizowany ratusz. <b>Remont stadionu Legii będzie w toku.</b> A liczba planów zagospodarowania zwiększy się o 5 procent. Dużo tego – obiecuje Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Sprawa stadionu Legii była obecna w programie każdego z kandydatów do objęcia najważniejszej funkcji w stolicy. Hanna Gronkiwicz Waltz sprawę stadionu Legii włączyła jednak do swojej kampanii jako ostatnia z trójki głównych kandydatów. Głównie z tego powodu wielu kibiców stołecznej drużyny obawiało się czy złożone deklaracje zostaną po zwycięstwie w wyborach spełnione.
- Kibice na pewno mogą się spodziewać, że w przypadku mojej wygranej w wyborach przetarg nie zostanie anulowany, ale wręcz przeciwnie będzie bardzo ważną inwestycją. Za 180 mln może powstać obiekt nowoczesny i funkcjonalny. Zależy mi na tym, aby obiekt, który od tylu lat jest kibicom obiecywany w końcu powstał. Jeżeli nowoczesny stadion mają Kielce, ma Poznań to musi mieć i Warszawa. Oczywiście są ważniejsze inwestycje w Warszawie jak poprawa komunikacji czy budowa obwodnicy, ale przy nich budowa stadionu wydaje się bardzo łatwa do realizacji – mówiła podczas kampanii wyborczej Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Informowaliśmy niedawno, powołując się na osobę z bliskiego otoczenia Hanny Gronkiewicz-Waltz, że nowe władze miasta inwestycji sportowych nie będą traktowały w Warszawie priorytetowo. Nie oznacza to jednak, że powstanie nowego stadionu Legii jest zagrożone. Tym bardziej, że prace mające na celu rozbudowę stadionu są w trakcie realizacji a co najważniejsze na ten cel są zapewnione pieniądze. Jedyną odczuwalną zmianą będzie odstąpienie od harmonogramu rozbudowy stadionu Legii przedstawionego przez Kazimierza Marcinkiewicza jeszcze przed wyborami. Nowe władze Warszawy nie zamierzają stosować się do ustalonych w nim dat. Niewielkie opóźnienie może także spowodować przyjrzenie się wszystkim dokumentom dotyczącym tej inwestycji a zgromadzonym do tej pory.
Także na Łazienkowskiej wśród pracowników Legii nadal panuje optymizm odnośnie rozbudowy stadionu. Miejmy nadzieję, że za rok ten optymizm, wzmocniony widokiem pracujących przy rozbudowie stadionu robotników, będzie jeszcze większy.
Fragmenty wywiadu z Hanną Gronkiewicz-Waltz (Rzeczpospolita):
Jaki zastosowała pani klucz w doborze swoich zastępców?
Technokratyczny. W NBP też miałam technokratów - specjalistów w swoich dziedzinach - i się sprawdzali. Jacek Wojciechowicz był takim pierwszym pewnym kandydatem. Jego nazwisko mogłam podać jeszcze w kampanii, ale gdybym nie wygrała, jako burmistrz Wesołej przyrządach PiS mógłby mieć nieprzyjemności.
Jaki będzie pani styl zarządzania Warszawą? Będzie grono doradców?
Nie zamierzam jednoosobowo podejmować decyzji. Co tydzień będę je konsultowała ze swoimi zastępcami na spotkaniach zarządu.
Zapowiada pani decentralizację zadań w urzędzie.
To statut określi stopień decentralizacji kompetencji: ogólnomiejskie zostawimy w ratuszu, mniejsze przekażemy do dzielnic. Ratusz nie musi zajmować się np. przetargiem na remont żłobka czy pozwoleniem na zburzenie jednej ściany.
Nie boi się pani oddawać newralgicznych decyzji niżej. I tak za wszystkie odpowiada pani...
Ufam ludziom. Nie podejrzewam, że wszyscy są z układu.
Pierwsze refleksje po wejściu do ratusza...
Mam poczucie wszechobecnej prowizorki. Ciągle się dowiaduję, że czegoś nie ma, choć według racjonalnych reguł powinno być. Na przykład biura inwestycji.
Są już pierwsze konkretne decyzje pani prezydent?
Podpisałam tysiąc pełnomocnictw urzędnikom! Rozstałam się z naczelnym architektem miasta.
Będą zmiany w budżecie na 2007 rok przygotowanym przez Kazimierza Marcinkiewicza?
Zaplanowano w nim wzrost dochodów z PIT o 20 proc. Sprawdzamy, czy to realne. Jeśli okaże się, że dochody zostały napompowane, trzeba będzie zastanowić się nad wydatkami. Zanosi się, że jeszcze w tym roku nie uda się wydać na inwestycje około 240 mln zł. Możliwe, że nie wszystkie są dobrze przygotowane do realizacji. Remont Krakowskiego Przedmieścia na przykład: rzucono hasło, że trzeba robić natychmiast, a okazało się, że infrastruktura pod ziemią nie była przygotowana. To niedopuszczalne. Niewykluczone też, że w niektórych dziedzinach wydatki wzrosną. Marek Borowski mówił, że należy dać więcej na edukację, i ja tego nie wykluczam.
Gdy spotkamy się za rok, z czego będzie można panią rozliczyć?
Na pewno będzie już wspólny bilet i system zarządzania ruchem oraz nowe niskopodłogowe tramwaje. Zaczniemy budowę mostu Północnego i wyremontujemy Krakowskie Przedmieście -bo jeśli tego nie zrobię, to mnie koledzy do mojej macierzystej pracy na Uniwersytecie nie wpuszczą.
Będziemy kończyć pierwszą linię metra. Przygotujemy się do drugiej i zaczniemy budowę obwodnicy. Będzie już dobrze pracujący, zreorganizowany ratusz. Remont stadionu Legii będzie w toku. A liczba planów zagospodarowania zwiększy się o 5 procent. Dużo tego.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.