- W niedzielę oczekujemy tego samego, czego zawsze oczekujemy od rywali: wojny i walki, bo wszyscy chcą zrobić, co w ich mocy, żeby zwyciężać. To normalne. My do tego spotkania podejdziemy z zamiarem pokazania pełni naszych możliwości i pokazać skuteczną piłkę, jaką pokazaliśmy przeciwko Ruchowi Chorzów czy Lechii Gdańsk. Musimy wyciągnąć wnioski ze spotkań z Termaliką i Napoli. Mecz z Górnikiem Zabrze jest dla nas bardzo ważny, tak jak każde inne spotkanie. Zrobimy wszystko, żeby w niedzielę zwyciężyć. - mówił na konferencji prasowej przed meczem z Górnikiem Zabrze trener Henning Berg.
- W ostatnim meczu poprzedniego sezonu z Górnikiem widać było emocje w naszych piłkarzach, szczególnie po Michale Kucharczyku, który po zdobytej bramce podbiegł do ławki rezerwowych Górnika. Wiadomo jakie pojawiły się w mediach podejrzenia wopbec graczy z Zabrza. Najważniejsze dla nas to zagrać na naszym najwyższym poziomie i zwyciężyć. Chcemy zdobyć mistrzostwo, a nasza pozycja jest OK, biorąc pod uwagę kontuzje oraz fakt, że do końca sezonu zostało jeszcze 27 kolejek. W ostatnich siedmiu z nich punkty będą liczone podwójnie, więc wszystko jest jeszcze możliwe. Ekstraklasa jest wyrównaną ligą i każdy może tutaj wygrać z każdym. My skupiamy się tylko na sobie, nie patrzymy na to, że Górnik zdobył cztery punkty w dwóch ostatnich meczach, bo wiemy, że jeśli zagramy na swoim poziomie, to osiągniemy korzystny wynik.
- Gdybyśmy w czwartek zobaczyli najlepszą Legię, to byśmy wygrali ten mecz. Tak, zagraliśmy dobrze i potrafiliśmy rywalizować z Napoli, ale zabrakło nam czegoś ekstra i goli po stałych fragmentach i kontratakach. Wiemy, że na tym poziomie o zwycięstwach decyduje właśnie to coś ekstra. Mieliśmy to rok temu, kiedy udało nam się dwa razy pokonać Trabzonspor, drużynę tylko trochę słabszą od Napoli. Jestem pod ogromnym wrażeniem bramek zdobytych przez Włochów, bo potrzebowali oni bardzo niewiele czasu i miejsca, aby trafić do siatki. W czwartek atmosfera na stadionie była fantastyczna, kibice Legii to absolutny, europejski top. To tym bardziej warte uznania, że przez cały tydzień czytaliśmy spekulacje dotyczące zmiany trenera. Myślę, że mimo porażki z Napoli, piłkarze zapamiętają ten wieczór na zawsze właśnie z powodu tej atmosfery.
- Forma Michała Kucharczyka w tym sezonie to sinusoida, on przyzwyczaja się do gry z nowymi piłkarzami: Prijović, Nikolić i Guilherme występującym na innej pozycji, w związku z czym potrzebuje trochę czasu, aby lepiej się z nimi zrozumieć pod względem poruszania się na boisku i timingu. Kucharczyk miał dobre mecze przeciwko Ruchowi i Lechii. Spotkanie z Napoli było bardzo trudne dla naszych piłkarzy ofensywnych, a mimo wszystko Kucharczyk był jednym z niewielu naszych graczy, którzy mieli odpowiednią szybkość przy kontratakach. Niestety, nie potrafiliśmy odpowiednio zagrać mu piłki w czwartek i w efekcie nie stworzyliśmy groźnych sytuacji. To nie jest zawodnik, który sam minie pięciu rywali i zdobędzie bramek, ale nie sądzę, żebyśmy w ogóle mieli wielu takich graczy. To piłkarz, który spisuje się bardzo dobrze w grze zespołowej i jego jakość zależy właśnie od tego, jak gra zespół. Kucharczyk zawsze ma najwięcej sprintów podczas meczu, nawet wczoraj gdy zagrał trochę ponad godzinę, statystycznie biegał prawie najwięcej na dużej intensywności. Ma też dużo zadań defensywnych, a najczęściej ludzie tego nie zauważają. Na pozycji Kucharczyka jest natomiast rywalizacja, bo w coraz lepszej formie jest Ivan Trickovski, a do gry po kontuzji wrócił Ondrej Duda.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.