Henning Berg: Uczę się polskiego
14.03.2014 08:59
Czyli młodzi zawodnicy z rezerw w tym sezonie raczej nie mają co liczyć, że dostaną szansę?
- Myślimy o nich raczej w kontekście nowego sezonu. Mamy szeroki skład i każdy zawodnik jest w nim wartościowy. W następnym sezonie będzie okazja im się przyjrzeć. Legia chce dominować w lidze i walczyć w pucharach. Dlatego standardy, których wymagamy, są bardzo wysokie. Trudno jest 16-latkowi wejść do gry i być lepszym od tych zawodników, których mamy, ale nie mówię, że to niemożliwe. Zapewniam, że jeśli będziemy mieli młodego piłkarza, który będzie naprawdę świetny, to będzie z nami trenował. Jak nas przekona, zacznie grać.
Co dla pana, jako obcokrajowca, jest największą przeszkodą w pracy?
- Brak możliwości precyzyjnego komunikowania się z mediami. Wiem, że Iza (Izabela Kuś, rzeczniczka prasowa Legii - przyp. red.) dobrze sobie radzi w roli tłumacza, ale wolałbym dostawać pytania od dziennikarzy nie tylko dzięki jej pomocy, ale samemu je rozumieć. Poza tym gdybym znał polski, byłbym bardziej precyzyjny w komunikacji z piłkarzami.
No właśnie, jak ona teraz wygląda? Bo jak policzyłem, dobrze po angielsku mówi może z siedmiu zawodników Legii, kilku innych też jakoś daje sobie radę, ale wielu zna słabo ten język.
- Mówię po angielsku, a Kazimierz Sokołowski tłumaczy tym, którzy nie rozumieją. Poza tym pokazujemy piłkarzom więcej prezentacji w formie obrazków. Musimy być też pewni, że nasz język ciała jest dobry. Na razie nie narzekam na komunikację, jednak uczę się polskiego. Nie będę pisał w pańskim języku, ale zamierzam mówić. Liczę, że do końca sezonu zacznę rozumieć polski.
Zdaje pan sobie sprawę, że w obecnych rozgrywkach ma pan znacznie więcej do stracenia niż zyskania? Jeśli zdobędzie pan mistrzostwo, wszyscy uznają to za coś oczywistego, jeśli nie, będzie katastrofa.
Zależy, jak się na to spojrzy. Co prawda w ubiegłym sezonie Legia zdobyła mistrzostwo i puchar, prowadziła w lidze także na koniec 2013 roku, ale wcześniej przez sześć lat nie zdobyła tytułu, więc nie jest to coś oczywistego. Wiem, że jestem w klubie, w którym oczekiwania są ogromne. Dotąd jako szkoleniowiec nie pracowałem w takim miejscu. Pod tym względem Legia jest jak Manchester United, w którym grałem. Jeśli chodzi o znaczenie w swoich ligach, te kluby są podobne.
Zapis całej rozmowy z trenerem Henningiem Bergiem można przeczytać na stronach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.