Historyczny dzień dla polskiego futbolu
18.11.2005 16:19
Spółka Ekstraklasa S.A. przejęła od Polskiego Związku Piłki Nożnej (PZPN) rozgrywki pierwszej ligi. W piątek uroczyście podpisano umowę. Ekstraklasa S.A będzie zarządzać rozgrywkami. Do zadań spółki będzie należeć m.in. opracowanie terminarzy i zasad transferowych, negocjacje biznesowe ze sponsorami i sprzedaż praw medialnych oraz podejmowanie decyzji dyscyplinarnych w pierwszej instancji.
W gestii PZPN pozostaną sprawy sędziowskie, międzynarodowe (m.in. zgłaszanie klubów do europejskich pucharów), proces licencyjny i sprawy dyscyplinarne w intencji odwoławczej.
Pierwszym meczem pod auspicjami nowej spółki będzie piątkowe spotkanie Legii Warszawa z Górnikiem Zabrze.
"To historyczna data. W Europie ligi zawodowe funkcjonują już od dawna i my chcemy wzorować się na ich doświadczeniach. Nic nie zmieni się od razu, ale jedno nastąpi już dzisiaj - kluby nie będą mogły tłumaczyć się brakiem możliwości działania, bo teraz prawie wszystko będzie zależało od nich. Od 18 listopada należy liczyć od nowa czas w polskim futbolu" - powiedział prezes nowej spółki Michał Tomczak.
Wiceprezes rady nadzorczej Ekstraklasy Piotr Zygo podkreślił, że na efekty działania spółki trzeba będzie trochę poczekać. "Proszę nie oczekiwać natychmiastowych zmian. One się będą dokonywać długofalowo. Musi powstać odpowiednia infrastruktura, trzeba także zmienić prawo dotyczące sportu. Najważniejsze, że kluby zyskają większą samodzielność i będą mogły decydować o sobie" - powiedział prezes Legii.
Michał Tomczak będzie pełnił swoją funkcję do 29 listopada. Tego dnia zostanie wybrany nowy zarząd i nowy prezes spółki. Kandydatów na prezesa wyszukuje firma doradcza Diversa, należąca do żony Tomczaka. Obecny prezes zapewnił, że nie należy doszukiwać się w tym żadnych podtekstów, ponieważ Diversa została wybrana w przetargu.
Sprawy sędziowskie pozostaną w gestii PZPN. Kluby mają mieć jednak wpływ na ocenę arbitrów - po każdym sezonie przedstawią swój ranking, który będzie brany pod uwagę równoważnie z notami wystawianymi przez obserwatorów PZPN.
Niewiele brakowało, by przekazanie rozgrywek trzeba było przełożyć na inny termin. Prezes PZPN Michał Listkiewicz zamiast na uroczystość musiał się udać do siedziby FIFA w Zurychu, by złożyć raport w sprawie meczu Turcja - Szwajcaria, którego był obserwatorem. Listkiewicz złożył podpis na dokumentach w nocy, pomiędzy przylotem ze Stambułu i wyjazdem do Szwajcarii.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.