Hokej: Koniec marzeń o fazie play-off

Fotoreportaż z meczu (fot. Justyna Jankowska)

Fotoreportaż z meczu (fot. Karolina Makulska)

Dla hokeistów Legii niedzielne spotkanie ze Stoczniowcem było ostatnią okazją na zachowanie matematycznych szans na awans do fazy play-off. Brak wygranej automatycznie ucinał nadzieje na znalezienie się w czołowej czwórce, która powalczy w marcu o awans do Ekstraligi. „Wojskowi” przystąpili do meczu bez zawieszonych po sobocie graczy - braci Szaniawskich oraz Tomasza Pawłowskiego. Zabrakło też Mateusza Wardeckiego czy Tomasza Wołkowicza, który prawdopodobnie na stałe zakończył profesjonalną karierę. 

Mecz źle rozpoczął się dla gospodarzy, ponieważ już w 6. minucie Krzysztofa Zborowskiego pokonał Mikołaj Sochacki. W tej sytuacji nie popisał się Damian Kran, który w zbyt łatwy sposób stracił „gumę”.Warto odnotować powrót byłego reprezentanta Polski do stołecznej bramki. 32-latek wystąpił pierwszy raz w sezonie i zastąpił Krzysztofa Gutkowskiego, który wczoraj obronił 57 strzałów gdańszczan. Nie minęło wiele czasu, a było 0:2 za sprawą Jakuba Serwińskiego. Warszawianie nie poddawali się, choć brakowało skuteczności. Żałować można było niewykorzystanej przewagi 5 na 3. W 11. kontaktową bramkę zdobył wreszcie Ilya Vecher, który gola zadedykował ojcu oddając mu krążek, który chwilę wcześniej zatrzepotał w siatce. Asystę zanotował Paweł Popielarz. Białorusin miał też wyśmienitą okazję po kwadransie gry, lecz w sytuacji sam na sam nie zdołał pokonać dobrze dysponowanego Tomasza Witkowskiego. Po 20 minutach gry podopieczni Lubomira Witoszka przegrywali 1:2. 

Druga tercja była dosyć wyrównana - nie brakowało ataków z obu stron. Ponownie dobrze spisywali się bramkarze, którzy nie mieli też specjalnie wiele pracy. Powoli rosło również napięcie zawodników, ale do poważniejszych starć nie doszło. W 34. minucie prowadzenie gości podwyższył Filip Pesta. 21 sekund później gola na 2:3 w dosyć szczęśliwy sposób strzelił Vecher, który uderzył krążek lecący w powietrzu. Kluczowymi podaniami popisali się Kran i Popielarz. 

Przed ostatnią częścią gry warszawianie przegrywali 2:3 i mieli realną szansę na odrobienie strat. Od początku tercji, częściej atakowali jednak gdańszczanie, a status quo przez bardzo długi czas zachowany był dzięki kapitalnej postawie Zborowskiego, który ratował zespół nawet w beznadziejnych sytuacjach. W 52. minucie doświadczony golkiper musiał jednak skapitulować po strzale Serwińskiego z bliska. Wkrótce prowadzenie gdańszczan podwyższył Mikołaj Krasakiewicz. Nie minęło wiele czasu, a do bramki gości trafił Mateusz Solon, lecz sędzia do podjęcia decyzji potrzebował powtórki wideo. Te wykazały, że legioniści słusznie cieszyli się z gola. W końcowych fragmentach konfrontacji karę za uderzenie rywala dostał Kran, który popisał się naprawdę mocnym ciosem. Po chwili doszło do konfrontacji naszego defensora, który wybiegł z ławki kar, podobnie jak Michał Urbaniak i doszło do dogrywki. Sędziowie obu ukarali karą meczu i odesłali do szatni.

Niedzielna porażka ze Stoczniowcem oznacza, że legioniści nie mają już żadnej szansy na występ w fazie play-off. Strata do zespołu z Gdańska nie jest już możliwa do odrobienia. Ostatnie mecze warszawianie rozegrają o pietruszkę… Za tydzień "Wojskowi" podejmą na Torwarze UKH Dębica. 

Legia Warszawa - Stoczniowiec Gdańsk 3:5 (1:2, 1:1, 1:2)

0 : 1 Michał Sochacki ( Mikołaj Krasakiewicz ) 05:13
0 : 2 Jakub Serwiński06:57
1 : 2 Ilya Vecher( Paweł Popielarz ) 10:40
1 : 3 Filip Pesta ( Jakub Serwiński ) 33:47
2 : 3 Ilya Vecher ( Damian Kran - Paweł Popielarz ) 34:08
2 : 4 Jakub Stasiewicz ( Jakub Serwiński - Michał Urbaniak ) 51:33
2 : 5 Mikołaj Krasakiewicz ( Pavel Taran ) 53:15
3 : 5 Mateusz Solon ( Patryk Wąsiński ) 54:22

Legia: Zborowski, Gutkowski - Porębski, Grzesik, M. Solon, Bułanowski, Wąsiński - Kran, R. Solon, Kubicki, Vecher, Popielarz - Floriańczyk, Krzymowski, Kotyński, Kołodziej.

Stoczniowiec: Witkowski, Szymczewski - Taran, Lehmann, Kulczyk, Wrycza, Stasiewicz - Wachowski, Ruszkowski, Serwiński, Pesta, Zaleski - Iwanow, Puchalski, Sochacki, Krasakiewicz, Urbaniak.