Inaki Astiz: Kielce są dla nas nauczką
26.02.2013 08:13
Bierzesz winę za którąś z straconych bramek na siebie?
- Myślę, że cała drużyna zawiniła przy każdej z bramek. Jesteśmy zespołem - wszyscy wygrywamy i wszyscy przegrywamy. Tu już nie ma co roztrząsać. Nie ma na to czasu. Musimy patrzeć przed siebie, a nie rozpamiętywać słabsze momenty.
Kontuzjowany jest Choto, kiedyś byliście uznawani za najlepszą parę stoperów w Polsce.
- Dobrze mi się z nim grało, ale właściwie, to tak mogę powiedzieć o każdym piłkarzu, który występuje teraz w klubie. Co do Dicksona, to chciałbym żeby jak najszybciej się wyleczył i wrócił do nas. Na pewno podniósłby rywalizację na treningach.
Czym różni się dla ciebie gra w środku pola z Żewłakowem, a czym z Jędrzejczykiem?
- Chyba chcesz ode mnie usłyszeć, z kim mi się gra najlepiej. Ale nie usłyszysz. Nie ma dla mnie zbyt wielkiej różnicy. Obaj prezentują odpowiednio wysoki poziom. W defensywie i tak najważniejszym zdaniem jest to, aby nie tracić bramek. Różnic doszukiwałbym się raczej w tym, czy gramy na wyjeździe, czy u siebie. Na Łazienkowskiej staramy się być bardziej ofensywni, a na wyjazdach gramy trochę ostrożniej.
Jak wygląda sytuacja z twoim kontraktem, który wygasa za pół roku?
- Nie chcę teraz zastanawiać się nad swoim kontraktem. Skupiam się na grze, a od tych spraw jest mój menedżer. Chcę zostać w Legii i z pewnością niedługo usiądziemy do rozmów.
Więcej na Warszawa.sport.pl
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.