Ivica Vrdoljak i Łukasz Surma o meczu Legii z Dinamem
11.08.2021 15:15
- Czy moja Legia, w której w przeszłości grałem, pokonałaby Dinamo? Może "Aco" Vuković by zagrał prostopadłe podanie między obrońców. Bo tego, de facto, zabrakło. W polu mieliśmy przewagę, dochodziliśmy do bocznych sektorów, piłka fruwała w "szesnastce", ale brakowało bezpośredniego zagrania między stoperów. Eksperci mówili, że z tego względu, iż w pierwszej połowie było dużo dośrodkowań, prosiło się, żeby na boisko szybciej wszedł Pekhart. Ale nie wiem czy to tak do końca powinno być. Rywale, nie dość, że grali trójką stoperów, to ta trójka była wysoka i bardzo dobrze czuła się w powietrzu. Zabrakło troszeczkę kombinacyjnej gry przed obrońcami klubu z Zagrzebia.
- Czy to nie była dla mnie niespodzianka, że Andre Martins opuścił murawę po pierwszej połowie? Też się zastanawiałem nad tą zmianą. Ale gdy zauważyłem, że Slisz dużo lepiej czuje się przed stoperami, kontrolując rytm gry, mając wszystko przed sobą… Mógł doskoczyć do przeciwnika, dobrze się tam czuje. Zawsze trzeba patrzeć na to całościowo. Jak byłem piłkarzem, to też myślałem zawsze o sobie, lecz tutaj należy spoglądać całościowo, ogólnie. Gra Legii po przerwie na pewno nie wyglądała gorzej. Martins jest, moim zdaniem, troszeczkę bardziej defensywnym zawodnikiem niż Josue. Wydaje mi się, że Slisz, który bardzo dobrze zaprezentował się w drugiej części gry, potwierdził dobrą decyzję trenera. Sądzę, że jeden z napastników Legii powinien szukać więcej przestrzeni między liniami, zabierać stamtąd piłkę i najeżdżać na linię obrony przeciwnika. Tego zabrakło, przede wszystkim, w pierwszej połowie.
Ivica Vrdoljak, były kapitan Legii i Dinama: - Nie powiedziałbym, że Josip Juranović - przez to, iż można troszeczkę skierować winę na niego za stratę gola - jest już myślami za granicą. Jest profesjonalistą. Chciał wcześniej wrócić do Legii po grze w mistrzostwach Europy. Wszyscy mówili: „ale to profesjonalista”. Gdy wrócił i może nie zagrał na tym poziomie, co w całym poprzednim sezonie, to teraz wszyscy mówią, że jest myślami gdzie indziej. Nie wiem dlaczego odpuścił bieg, jak był przed Bartolem Franjiciem, ale, po prostu, to się zdarzyło. Bardziej martwią mnie dośrodkowania. Pamiętamy, co robił w tamtych rozgrywkach. Był pełni optymizmu, był mocny i mógł biegać od linii do linii. Teraz wszystkie centry były wykonywane z miejsca. Wydaje mi się, że (…) bardzo szybko wrócił do drużyny i po prostu brakuje tej świeżości. Wszystko robi w jednym tempie, może być w tym problem, ale na pewno nie można go krytykować w taki sposób, że jest myślami gdzie indziej. On sam pokazał, że po Euro chce jak najszybciej wrócić do Warszawy, aby wspomóc kolegów i zajść jak najdalej w europejskich pucharach.
- Na początku meczu, do jedynej bramki w Warszawie, Dinamo było lepsze. Potem Legia była zdecydowanie lepsza (…). Jeżeli zagrałaby tak od samego początku, to wydaje mi się, że awans byłby bliżej. Miała swoje sytuacje, szanse. Z jednej strony może być dumna, że rozegrała taki dwumecz z Dinamem, ale wydaje mi się, że wszyscy zawodnicy w szatni czuli, że mogli zrobić coś więcej, mieli szansę na awans.
- Kto był najlepszym piłkarzem Legii w rewanżu z Dinamem? Luquinhas, zdecydowanie. Wydaje mi się, że – pod względem indywidualności - jest jedynym zawodnikiem, który pasuje do Dinama Zagrzeb. Chorwaci nie zagrali rewelacyjnie w dwumeczu, jako zespół, ale mieli bardzo dobrego Petkovicia, który sprawiał bardzo dużo problemów obrońcom Legii. Ivanusec został zmieniony w drugiej połowie, bo nie wyglądał w niej aż tak dobrze, jak w Zagrzebiu i w pierwszej odsłonie rewanżu, w której dał kapitalną asystę do Franjicia. Inni zawodnicy Dinama nie wyróżniali się aż tak bardzo. W Legii był tylko Luquinhas. Szkoda, że nie zagrał Bartek Kapustka, który doznał urazu w rywalizacji z Florą. Wydaje mi się, że najbardziej brakowało Legii tego, żeby w środku pola ktoś z piłką zdobył troszeczkę przestrzeni. Legia w ogóle nie była groźna po grze przez środek pola - ani w jednym, ani w drugim spotkaniu. Wszystkie akcje były przeprowadzane bokami. Mówiłem przed meczem, że oczekuję troszeczkę więcej od Bartka Slisza i Andre Martinsa. W pierwszej połowie, gdy Andre podszedł troszeczkę wyżej i razem z Lopesem rozklepali rywali, to wyszła z tego sytuacja, w której Emreli oddał strzał na bramkę. I brakowało mi właśnie troszeczkę tego, aby defensywni pomocnicy Legii podchodzili ciut wyżej, żeby wspomóc ofensywnych graczy swojej drużyny.
- Na pewno będzie brakowało Artura Jędrzejczyka w pierwszym spotkaniu ze Slavią Praga, która też jest mocnym rywalem. Widziałem po statystykach, że Czesi byli w rewanżu dużo lepsi od Ferencvarosi TC, wygrali tylko 1:0. Nie będzie to też łatwy dwumecz.
Wypowiedzi Łukasza Surmy można posłuchać, w poniższym materiale, od 22. minuty, a Ivicy Vrdoljaka - od 1:11:15.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.