Iwański: To nie pierwsza taka bramka
28.11.2009 19:47
- Nie tłumaczmy swojej słabszej postawy przy Łazienkowskiej murawą, bo wszyscy się z tego śmieją. Wszyscy na tą murawę narzekają, ale jak trzeba wziąć odpowiedzialność za to, co się mówi i mówić o tym głośno, to wszyscy chowają głowę w piasek. Ja jestem takim zawodnikiem, że jak coś mi przeszkadza to o tym mówię. Zostawmy jednak tą murawę. Dzisiaj murawa była niezła. Były dwie różne połowy. Pierwsza pod znakiem Bełchatowa, druga pod znakiem Legii. My czekamy cały czas, żeby dwie połowy zagrać co najmniej na takim poziomie, jak dzisiaj po przerwie. Chociaż nie było idealnie, to przynajmniej zrobiliśmy to, co do nas należało - stwiedził "Ajwen".
Dzisiejszy gol Iwańskiego był jego pierwszym z rzutu wolnego od wielu miesięcy. - Czasami jest tak, że się trenuje. Na treningu wychodzi, a na meczu nie chce wpaść. Rzeczywiście ostatnimi czasy trenowałem rzuty wolne. Na zajęciach nie zawsze to wychodziło, ale ważne dzisiaj wpadło - powiedział gracz "Wojskowych".
W dzisiejszym spotkaniu trzy punkty Legia zawdzięczać może również Janowi Musze, który wybronił dwa bardzo groźne strzały gospodarzy. - Cieszymy się, że mamy Jana. Akurat w tych meczach zagrożenia, kiedy wynik jest zawsze na styku, Janek zawsze potrafi wyciągnąć jedną, czy dwie piłki i to nas ratuje - powiedział pomocnik Legii.
- Napewno, kiedy się nie potrafimy obudzić to jest potrzeba, aby padały jakieś cierpkie, ostre słowa trenera. Dzisiaj w przerwie może nie było najgoręcej, ale rzeczywiście było tak, że się obudziliśmy - zakończył Iwański, komentując atmosferę w szatni po słabej, pierwszej połowie dzisiejszego meczu.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.