Jacek Kazimierski: Berg blefuje

- Nie rozumiem, jak Legia, która daje takie warunki do pracy, w której nie ma żadnych problemów finansowych, może tak słabo grać w piłkę. Za dobrą bazą i organizacją, o której tak przychylnie piszą dziennikarze i robią „pompkę", nie idzie nic w sensie sportowym. „Nic" to mało powiedziane. To jest katastrofa.

Może się otrząsną, to dopiero początek sezonu...

- Panie, nie rozśmieszaj mnie, pan. Jaki początek? A na koniec powiedzą, że słabo grają, bo są zmęczeni sezonem, tak? Zawodnicy żyjący z piłki mają być gotowi na cały sezon, a nie na wyszukanych klika meczów, które i tak pewnie zmoczą. Jeśli już sobie wybierają spotkania, a w przypadku drużyny Berga wiele na to wskazuje, to kibic powinien być poinformowany: tego i tego dnia olewamy grę, wystawiamy drugi skład, odpuszczamy, odpoczywamy. I obniżać cenę, a nie kazać bulić jak za zwykłe spotkanie.

Winny trener?

- Berg wziął gotową drużynę w połowie sezonu i tyle. Owszem za Urbana Legia nie grała dobrze, ale teraz gra jeszcze gorzej. Żadnej trenerskiej roboty Norwega tu nie widać. A miał naprawdę czas. Nie wiem, co on z nimi robił przez ostatnie miesiące. Wyglądają tak, jakby nic nie robili. Żaden trener nie powie ci, że jest bajerantem i nic z tą drużyną nie osiągnie, bo nie ma pomysłu. Tylko będzie mamić, aby nie stracić roboty. Berg ewidentnie blefuje. Ale decyzja należy do prezesów.

Należy zwolnić trenera?

- Jak najszybciej. Miał przyjść kompetentny facet, a on po pół roku pracy zwodzi ludzi i tłumaczy, że w tych kompromitujących meczach Legia miała więcej sytuacji. I szuka alibi, twierdząc, że niebawem to zaskoczy. No nie zaskoczy. To nie TKKF.

Zapis całej rozmowy z Jackiem Kazimierskim w dzisiejszym wydaniu "Polski the Times".