Jacek Magiera: Najlepszy Makowski, pochwały dla Żurka
25.10.2014 18:05
- Poradziliśmy sobie, walczyliśmy od pierwszej do ostatniej minuty. Nie zapominajmy jednak, że to jest zespół rezerw i naszym celem są nie tyle wyniki, ale postęp zawodników, ich rozwój sportowy. Normalne też jest, że gracze z pierwszego zespołu będą schodzić się i ogrywać, jeśli zachodzi taka potrzeba. Dlatego skończmy te dywagacje o tym jak drużyna powinna wyglądać. Chcę się skupić na swojej pracy. Zawsze podchodziłem do swoich obowiązków profesjonalnie, najlepiej jak potrafię i to się nie zmieni - niezależnie od tego jak ta sytuacja będzie dalej wyglądała. Natomiast cieszy mnie to, że przez ostatni tydzień miałem tych graczy na treningu. Mogliśmy razem analizować rywala i przećwiczyć pewne warianty i schematy gry. I to było na boisku widać. O wiele trudniej jest, gdy się tych zawodników dostaje w ostatniej chwili i nie ma czasu na przećwiczenie czegokolwiek. Wtedy te schematy mogę jedynie rozrysować na kartce, ale teoria a praktyka, to dwie różne sprawy. Pracujemy dalej, mam nadzieję, że dzięki tej pracy wielu młodych graczy Legii zrobi kariery, będą grali w ekstraklasie, mam nadzieję, że w pierwszym zespole Legii – to jest celem nadrzędnym. Tego swoim piłkarzom życzę i będę robił wszystko razem ze sztabem, by tym chłopakom pomóc.
- Łukasz Moneta opuścił boisko, ale nie dlatego, że doznał urazu. Uznałem, że dziś nie miał swojego dnia. Dlatego po przerwie pojawił się Robert Bartczak, który zagrał bardzo dobrze i podniósł poziom drużyny. Wygrywaliśmy dzięki temu więcej pojedynków jeden na jednego w bocznych sektorach i taki był właśnie cel. Poza nim mógłbym wyróżnić jeszcze kilku chłopaków, ale najlepszym graczem na murawie był Rafał Makowski. Trzymał obronę, dobrze wyprowadzał piłkę, był zawsze blisko przeciwnika. Ten mecz może zapisać na duży plus. Jeszcze kilka słów o Bartku Żurku – nie grał osiem miesięcy, dziś pojawił się na boisku. To zawsze fajna chwila, gdy gracz wraca po kontuzji i długiej rehabilitacji. Pokazał jakość, że ma duże umiejętności.
- Zostały nam jeszcze dwa mecze, być może awansem zagramy jeszcze dwa, Zobaczymy.
Igor Gołaszewski (trener Świtu) – Gratuluję Legii i Jackowi Magierze zwycięstwa. Zgadzam się, że mecz stał na wysokim poziomie. Obfitował w akcje podbramkowe, w typową boiskową walkę. Drużyna gości, mimo młodego wieku, pokazała dojrzałą piłkę. Legia dobrze i mądrze ustawiła się taktycznie, zawodnicy realizowali przedmeczowe założenia. Losy meczu mogły być inne, mieliśmy swoje szanse, ale jeśli nie wykorzystuje się trzech sytuacji sam na sam z bramkarzem, to raczej nie da się wygrać meczu. Taki brak skuteczności boli. Graliśmy otwartą piłkę, mieliśmy klarowniejsze sytuacje, ale to Legia była lepsza o jedno trafienie. Zostały nam dwa mecze, być może związek zdecyduje o tym, że będziemy grać cztery spotkania w tym roku. Na razie śniegu nie ma, warunki są dobre. Jako piłkarz grywałem w znacznie gorszej pogodzie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.