Jacek Magiera: Skupiam się na własnym ogródku
17.03.2017 17:07
- Najbardziej interesuje mnie nasza gra, a nie to, co rywale szykują na spotkanie z nami. Przekażemy zawodnikom odpowiednie informacje, ale chcemy realizować swoje założenia. Oglądałem konfrontację Lechii z Lechem w Poznaniu z trybun i mam pewne przemyślenia. Koncentruję się na własnej drużynie. Czeka nas spotkanie, w którym ważny będzie każdy piłkarz. W takich meczach wszyscy muszą być gotowi i dawać jakość grająć dla drużyny - dodał "Magik".
- Cały czas kontuzjowany jest Tomas Necid. Daniel Chima Chukwu w czwartek normalnie trenował z zespołem, pierwszy raz po powrocie do zdrowia. Ale nie pojedzie do Gdańska. Nigeryjczyk ma dochodzić do formy i nadrabiać zaległości. W ataku mamy do dyspozycji Miroslava Radovicia, Kaspra Hamalainena czy Tina Maticia, który jest młodym graczem i występuje na pozycji napastnika. Mam w głowie skład na spotkanie z Lechią. Pozostało jednak zbyt wiele czasu do pierwszego gwizdka, by być pewnym, że właśnie w takim zestawieniu wyjdziemy na boisko. Delikatną kontuzję ma jeszcze Tomasz Jodłowiec, który nie trenował z nami w środę i w czwartek. Jego występ stoi pod dużym znakiem zapytania. Nie chcę tego przesądzać, ale raczej nie zagra. Od tygodnia na pełnych obrotach ćwiczy z kolei Michał Kucharczyk - opisywał sytuację zdrowotną Magiera.
- Michał Probierz gratulował mistrzostwa Lechowi? Nie mam zamiaru tego komentować. Znamy się od dawna i wiem, co miały na celu te słowa. Michał wierzy we własną drużynę i każdy tak robi. Wiele razy rozmawialiśmy na tematy poważne i te mniej, ale... Michał, nie ze mną te numery. Zajmuję się Legią i nie będę patrzył na inne zespoły. Patrzę i pielęgnuję swój ogródek. Chcemy utrzymywać żyzną glebę i sprawiać, by roślinki dalej rosły - dodał szkoleniowiec.
- Oczywiście, znam wielu byłych legionistów, którzy występują teraz w Gdańsku. Nie daje mi to jednak przewagi. Cenię tych graczy i zawsze im dobrze życzę. Rafała Wolskiego pamiętam jako małego dzieciaka. Podobnie jest z Arielem Borysiukiem. Dusana Kuciaka i Jakuba Wawrzyniaka prowadziłem jako drugi trener. Odkładamy to na bok. Każdy będzie chciał sie dobrze zaprezentować, ale dla mnie najważniejsza jest postawa mojego zespołu. Liczy się dla nas tylko wygrana i będziemy chcieli cieszyć się meczem - stwierdził Magiera.
- Staramy się pracować najlepiej, jak potrafimy. Nie myślę o tych, którzy odeszli. Działamy i będziemy robić wszystko, by regularnie wygrywać. Nie skreślajmy żadnego piłkarza, a po sezonie będziemy myśleć o ewentualnych zmianach. Na razie idziemy do przodu, bo to jedyna droga, by osiągnąć sukces. Który rywal jest najgroźniejszy? Mogę wymienić piętnaście drużyn. Każdy mecz jest istotny. Co z tego, że wygramy z Lechią, jeśli stracimy punkty z innym przeciwnikiem? Do każdej konfrontacji należy podchodzić tak samo. W czubie tabeli jest duży ścisk, co gwarantuje walkę o mistrzostwo do samego końca. Zrobimy jednak wszystko, żebyśmy to my po 37. kolejce cieszyli się z sukcesu. Każdy o tym wiem. Ja od ponad dwudziestu lat pracując przy Łazienkowskiej, a kibice wspierający zespół od 101 lat - zakończył szkoleniowiec spotkanie z dziennikarzami przed niedzielnym meczem z Lechią.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.