Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jacek Zieliński: 2:0 mnie w pełni zadowoli

Adam Dawidziuk

Źródło:

05.06.2005 22:10

(akt. 28.12.2018 15:07)

- Będę zadowolony, jeśli nie stracimy bramki, a przynajmniej jedną zdobędziemy. Wiadomo, że puchary mają swoją specyfikę. Ja uważam, że na własnym boisku już 1:0 jest bardzo dobrym wynikiem, a 2:0, to już znakomicie. Jeśli wokół takiego rezultatu mecz się będzie kręcił, to będę optymistycznie nastawiony przed rewanżem – mówi przed pucharowym spotkaniem z Groclinem trener Legii <b>Jacek Zieliński</b>.
Dwoma meczami, w których zdobywaliście po pięć goli rozpieściliście kibiców. Mogą oczekiwać powtórki. - Faktycznie, kibice mogą czuć się zawiedzeni, jeśli będzie na przykład 3:0 (śmiech). Ja będę zadowolony, jeśli nie stracimy bramki, a przynajmniej jedną zdobędziemy. Wiadomo, że puchary mają swoją specyfikę. Uważam, że na własnym boisku już 1:0 jest bardzo dobrym wynikiem, a 2:0, to już znakomicie. Jeśli wokół takiego rezultatu ten mecz się będzie kręcił, to będę optymistycznie nastawiony przed rewanżem. Statystyka nie jest po stronie Legii. Ostatnio z Groclinem wygraliśmy prawie 4 lata temu, a na własnym boisku prawie 5 lat temu. - Oczywiście statystykami można się pasjonować, ale wiadomo, że pewne ciągi zdarzeń są łamane po pewnym czasie. I chcemy, aby tak było w poniedziałek. Jak Legia zagra z Groclinem? - Nic nie będziemy zmieniać i zagramy tak samo, jak w poprzednich spotkaniach. Ja już po meczu w Grodzisku przegranym przez nas 2:3 mówiłem, że jeśli nadal będę trenerem Legii, to sposób gry nie ulegnie zmianie. Nadal będziemy chcieli grać widowiskowo i ofensywnie. Wyznaczyliśmy sobie pewien cel, chcemy kreować widowiska, chcemy grać w piłkę, a nie tylko przeszkadzać przeciwnikowi. To jest jedyna droga, aby zawodnicy się rozwijali piłkarsko, żeby mogła rozwijać się drużyna. Fakt, nie jest to łatwa droga i ja się o tym też bardzo mocno przekonałem, ale absolutnie nie mam zamiaru z tej drogi zejść. Jak wyglądają sprawy kontuzjowanych zawodników przed poniedziałkowym meczem. - Nie będziemy mogli skorzystać z Jarzy, Djoko i Smoły. Jeśli chodzi o pierwszego z nich, to nie będzie mógł zagrać do końca sezonu. Mieliśmy nadzieję, że Djoković zdoła się wykurować, ale niestety, jego Achilles nie wygląda zbyt dobrze, a dodatkowo wystąpił obrzęk i nie zagra, a miał dużą szansę na występ. Smoliński miał w łydce mocno zmiażdżoną tkankę i trzeba było sporo czasu, aby to się zagoiło. Zaczął już biegać, ale jeszcze nie trenuje z nami. Spokojnie czekamy, aż wyleczy kontuzję. Wraca natomiast do zespołu Łukasz Surma i będę mógł z niego skorzystać. Reprezentanci również wrócili bez urazów. Jedynie Bartek Karwan narzekał po zgrupowaniu trochę na łydkę, ale już wszystko jest w porządku. Zagra także Dickson Choto, który zdołał się wyleczyć. W trakcie i po meczach z Wisłą i Polonią na twarzy Jacka Zielińskiego nareszcie zagościł uśmiech. To już na stałe? - Oby tak było (śmiech). Z Polonią był już wynik bardzo korzystny dla nas i o ile dobrze pamiętam, to Kaczor pozwolił sobie na kilka żartów i na ławce zapanowała wesoła atmosfera. Wiadomo, że tak nie będzie zawsze, ale to są takie przyjemne chwile, kiedy można się rozluźnić.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.