Jacek Zieliński: 2:0 mnie w pełni zadowoli
05.06.2005 22:10
- Będę zadowolony, jeśli nie stracimy bramki, a przynajmniej jedną zdobędziemy. Wiadomo, że puchary mają swoją specyfikę. Ja uważam, że na własnym boisku już 1:0 jest bardzo dobrym wynikiem, a 2:0, to już znakomicie. Jeśli wokół takiego rezultatu mecz się będzie kręcił, to będę optymistycznie nastawiony przed rewanżem – mówi przed pucharowym spotkaniem z Groclinem trener Legii <b>Jacek Zieliński</b>.
Dwoma meczami, w których zdobywaliście po pięć goli rozpieściliście kibiców. Mogą oczekiwać powtórki.
- Faktycznie, kibice mogą czuć się zawiedzeni, jeśli będzie na przykład 3:0 (śmiech). Ja będę zadowolony, jeśli nie stracimy bramki, a przynajmniej jedną zdobędziemy. Wiadomo, że puchary mają swoją specyfikę. Uważam, że na własnym boisku już 1:0 jest bardzo dobrym wynikiem, a 2:0, to już znakomicie. Jeśli wokół takiego rezultatu ten mecz się będzie kręcił, to będę optymistycznie nastawiony przed rewanżem.
Statystyka nie jest po stronie Legii. Ostatnio z Groclinem wygraliśmy prawie 4 lata temu, a na własnym boisku prawie 5 lat temu.
- Oczywiście statystykami można się pasjonować, ale wiadomo, że pewne ciągi zdarzeń są łamane po pewnym czasie. I chcemy, aby tak było w poniedziałek.
Jak Legia zagra z Groclinem?
- Nic nie będziemy zmieniać i zagramy tak samo, jak w poprzednich spotkaniach. Ja już po meczu w Grodzisku przegranym przez nas 2:3 mówiłem, że jeśli nadal będę trenerem Legii, to sposób gry nie ulegnie zmianie. Nadal będziemy chcieli grać widowiskowo i ofensywnie. Wyznaczyliśmy sobie pewien cel, chcemy kreować widowiska, chcemy grać w piłkę, a nie tylko przeszkadzać przeciwnikowi. To jest jedyna droga, aby zawodnicy się rozwijali piłkarsko, żeby mogła rozwijać się drużyna. Fakt, nie jest to łatwa droga i ja się o tym też bardzo mocno przekonałem, ale absolutnie nie mam zamiaru z tej drogi zejść.
Jak wyglądają sprawy kontuzjowanych zawodników przed poniedziałkowym meczem.
- Nie będziemy mogli skorzystać z Jarzy, Djoko i Smoły. Jeśli chodzi o pierwszego z nich, to nie będzie mógł zagrać do końca sezonu. Mieliśmy nadzieję, że Djoković zdoła się wykurować, ale niestety, jego Achilles nie wygląda zbyt dobrze, a dodatkowo wystąpił obrzęk i nie zagra, a miał dużą szansę na występ. Smoliński miał w łydce mocno zmiażdżoną tkankę i trzeba było sporo czasu, aby to się zagoiło. Zaczął już biegać, ale jeszcze nie trenuje z nami. Spokojnie czekamy, aż wyleczy kontuzję. Wraca natomiast do zespołu Łukasz Surma i będę mógł z niego skorzystać. Reprezentanci również wrócili bez urazów. Jedynie Bartek Karwan narzekał po zgrupowaniu trochę na łydkę, ale już wszystko jest w porządku. Zagra także Dickson Choto, który zdołał się wyleczyć.
W trakcie i po meczach z Wisłą i Polonią na twarzy Jacka Zielińskiego nareszcie zagościł uśmiech. To już na stałe?
- Oby tak było (śmiech). Z Polonią był już wynik bardzo korzystny dla nas i o ile dobrze pamiętam, to Kaczor pozwolił sobie na kilka żartów i na ławce zapanowała wesoła atmosfera. Wiadomo, że tak nie będzie zawsze, ale to są takie przyjemne chwile, kiedy można się rozluźnić.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.