Jacek Zieliński: Borussia jest bardziej zdyscyplinowana niż Real
22.11.2016 12:49
Trener Legii Jacek Magiera za chwilę będzie się poruszał po Warszawie noszony w lektyce. Trochę niebezpieczne to jest?
- Niebezpieczne, bo pogoda nie sprzyja. Może się teraz trochę wypogodziło, ale zima idzie. Faktem jest, że kawał roboty wykonał, odmienił Legię. Nie znam go dobrze jako trenera i nie wiem dokładnie, jak on radzi sobie z emocjami na tym stanowisku. Zresztą Jacek samodzielnie, jako pierwszy trener, pracuje dopiero od niedawna. Jakiś czas temu rozmawiałem z nim na temat pracy w Wigrach Suwałki, ale od tamtej pory nie mieliśmy kontaktu. Jako człowiek Jacek lubi na chłodno przyjmować różne rzeczy, nie reaguje zbyt emocjonalnie. Trudno mi wyobrazić sytuację, że na kogoś się denerwuje, krzyczy. Pewnie się to zdarza, ale wtedy ludzie są w szoku.
Z doświadczenia pracy w roli trenera i dyrektora sportowego, jest pan w stanie powiedzieć, czy świetna gra Legii to jest już efekt nowej miotły?
- Teorie można różne tworzyć, a sytuacje różnią się od siebie. To, że w Legii będzie lepiej po zmianie trenera, to było pewne. Poprzedni trener działał jak inteligentny sabotażysta. Pracował, jakby sam sobie chciał zrobić na złość. Ale że będzie aż tak dobrze – sam jestem tym zaskoczony. I widać już potencjał, żeby drużyna się jeszcze rozwijała. Większość chłopaków doszła do niezłej formy, drużyna fajnie gra, ale kilku zawodników spisuje się jeszcze poniżej swojego poziomu. Choćby Nemanja Nikolić. Nie wiemy do końca, czego się spodziewać po Kazaiszwilim. Ponoć to niezły piłkarz, ale jeszcze tego nie pokazał. Jeśli uda się go obudzić, to mamy kolejnych dwóch zawodników, którzy mogą tę poprzeczkę podnosić. Przecież niedawno mieliśmy zupełnie inne wrażenie, gdy Odjidja-Ofoe ledwo biegał, gdy obrońcy popełniali mnóstwo błędów. A teraz jest z kim pokombinować. Nagle okazało się, że niektórzy, skazywani na wygnanie, jednak mogą grać dobrze.
Wspomniał pan Nikolicia. Wojtek Kowalczyk w niedzielnym programie „Cafe Futbol” powiedział, że Legia powinna przy najbliższej okazji sprzedać go gdzieś do Chin, bo z niego nic już w tym klubie nie będzie. Zgadza się pan?
- Nie, absolutnie nie. Jestem przekonany, że Nikolić może jeszcze grać na niezłym poziomie. Kuba Rzeźniczak był już wysyłany w różne miejsca i nie do Chin, bo to byłby komplement wówczas. Okazuje się, że on wciąż może grać na dobrym poziomie. Nikolić pokazał na co go stać, teraz kwestia powrotu do formy, bo faktem jest, że ma słabszy okres.
Jak bardzo trzeba cofnąć się w czasie, żeby przypomnieć sobie w Legii takiego rozgrywającego, jak Odjidja-Ofoe?
Gdzieś do lat 90-tych, do czasów Leszka Pisza. Wtedy było w Polsce paru dobrych gości. To, że on potrafi grać w piłkę, widać było od początku, tylko fizycznie prezentował się fatalnie. Kilka tygodni temu Legia grała z Górnikiem Zabrze w Pucharze Polski. Odjidja grał na „szóstce” przeciwko Konradowi Nowakowi. Dopóki miał siły, to pokazał, że potrafi grać w piłkę, mądrze rozrzucał piłki. Ale później wyglądało to komicznie, jakby chciał złapać ręką kroplę rtęci, tak mu ten Nowaczek uciekał. Teraz, gdy poprawił się fizycznie, wygląda świetnie. I ma wokół siebie piłkarzy, z którymi może pograć: Radović, Guilherme, Kopczyński, Moulin. Coraz lepiej się z nimi rozumie. Żaden z nich nie wozi piłki.
Zapis całej rozmowy z Jackiem Zielińskim można przeczytać na futbolfejs.pl.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.