Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jacek Zieliński o Kaczorowskim

Marcin Gołębiewski

Źródło: Życie Warszawy

17.02.2005 07:39

(akt. 29.12.2018 16:28)

- Trudno aby kibice wyznaczali skład kadry Legii. Ale rzeczywiście postawieni zostaliśmy w ciężkiej sytuacji. Ja do Pawła nic nie mam. Specjalnie przejrzałem wszystkie dostępne mi nagrania ze sławetnej fety piłkarzy Lecha po meczu z nami w finale Pucharu Polski. Określiłbym zachowanie Kaczorowskiego jako naturalne - mówi trener Legii <b>Jacek Zieliński</b>.
Czy z transferem Kaczorowskiego nie należało poczekać, do chwili zaakceptowania go przez kibiców? Trudno aby kibice wyznaczali skład kadry Legii. Ale rzeczywiście postawieni zostaliśmy w ciężkiej sytuacji. Ja do Pawła nic nie mam. Specjalnie przejrzałem wszystkie dostępne mi nagrania ze sławetnej fety piłkarzy Lecha po meczu z nami w finale Pucharu Polski. Określiłbym zachowanie Kaczorowskiego jako naturalne. Po prostu cieszył się ze zwycięstwa. Padło kilka nieprzychylnych Legii okrzyków, ale na miły Bóg, chyba mieli się z czego cieszyć! Zapewne każdy na ich miejscu postąpiłby podobnie. A przypomnę, że kilka minut wcześniej piłkarze Lecha zostali na trybunie honorowej napadnięci przez kibiców Legii. To chyba zdwoiło ich reakcję w szatni. Pan wyznaje zasadę, że z szatni nic nie wynosi się na zewnątrz. Czy pozwoliłby Pan na takie nagranie, gdyby cieszyła się Legia? Teraz wiem, że do szatni nie można wpuszczać nikogo, a zwłaszcza żadnej kamery. Jak traktowany jest Kaczorowski w zespole? Czy Figo przechodząc z Barcelony do Realu Madryt zastanawiał się, jak przyjmą go piłkarze? Piłkarz, jeżeli jest profesjonalistą, da z siebie wszystko w każdym klubie, do którego trafi. Legioniści to zawodnicy z różnych klubów, w których nie zawsze Legię darzono estymą. Czy z tego powodu nie powinni w niej występować? Kłopot jednak pozostał. Przymierzał Pan zapewne Kaczorowskiego do pozycji prawego obrońcy? Oczywiście. Miał "wygryźć" z niej Wojciecha Szalę. Ten jednak trenował ostatnio z taką pasją, że stał się równorzędnym rywalem dla Kaczorowskiego. W tej chwili wahałbym się, któremu z nich przyznać miejsce w składzie. Prawdopodobnie rozwiążą to kibice. Paweł Kaczorowski wrogo zostanie potraktowany na Łazienkowskiej. Zrobię wszystko, aby fani zmienili zdanie. Porozmawiam też z Pawłem. Jego zachowanie, a przynajmniej słowa, że nie ma za co przepraszać, niektórzy odebrali jako arogancję. Nie chciałbym, aby był tak postrzegany. Po powrocie spotkamy się z kibicami. Musimy doprowadzić do zgody, a przynajmniej do rozejmu. Później niech o wszystkim decyduje jego postawa na boisku.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.