Jak ważny jest mecz Wisła-Legia
27.11.2005 00:13
„Mecz rundy, mecz kolejki, mecz sezonu” – takie tytuły biły do nas z każdej gazety, każdego portalu czy ekranu telewizyjnego od dobrych kilku dni. Balon emocji, niekoniecznie zdrowych, został napompowany do granic możliwości. Jednak trudno się dziwić, skoro grają dwie, w tej chwili, najmocniejsze ekipy w Polsce. Jednak czy faktycznie jest to aż tak ważny mecz?
Jedni powiedzą tak, drudzy, nie. Spotkanie to może być istotne przede wszystkim z dwóch powodów:
1. Będzie to właściwie test dla graczy obu drużyn na przydatność w przyszłej rundzie, bo na wiosnę – pomijam 2 dodatkowe kolejki tej jesieni – będziemy bez wątpienia oglądać inną Legię i inną Wisłę. W Legii musi dojść do małej rewolucji kadrowej, gdyż nie ma się co oszukiwać, w tym składzie drużyna ta ociera się o maksimum możliwości. A jeśli włodarze stołecznej jedenastki myślą o poważnym występie na europejskiej arenie to obecną drużynę należy wzmocnić kilkoma doświadczonymi zawodnikami. W Wiśle sytuacja jest podobna – po wyprzedaży piłkarzy, którzy stanowili o sile zespołu Wisła zatopiła się w ligowej szarzyźnie. Jednak ambicje pana Cupiała z pewnością sięgają bardzo wysoko, więc możemy się spodziewać dużej ofensywy na rynku transferowym. Mecz ten zatem będzie najprawdopodobniej ostatnią szansą dla piłkarzy, którzy są na tzw. „wylocie”, by udowodnić, że warto na nich nadal stawiać.
2. Drugą sprawą, będzie zwycięstwo psychiczne. Pierwszy raz od kilku sezonów Wisła nie jest zdecydowanym faworytem w konfrontacji z Legią. Do meczu obie jedenastki przystąpią z równą ilością punktów i z porównywalnymi szansami na zwycięstwo. Wisła odbudowała się w meczu derbowym z Cracovią po wpadce w Gdyni, natomiast Legia kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i choć ostatni mecz grała tylko z trzecioligowcem to wysokie zwycięstwo również podbudowało morale drużyny.
Trzy punkty w perspektywie całej wiosennej rundy to nie dużo więc zdobycz punktowa nie jest chyba tak ważna, jak może okazać się przewaga psychiczna w następnych meczach. Bardziej niż o punkty mecz będzie się toczył o prestiż.
I choć obie jedenastki przystąpią do niedzielnej konfrontacji osłabione, to Wisła będzie miała przewagę własnego boiska i wsparcie w swoich kibicach. Przewaga Legii leży w… jej trenerze, który w krótkim czasie z przeciętnych piłkarzy zbudował solidną drużynę, a na Reymonta jeszcze nie przegrał i na pewno nie będzie chciał sobie popsuć tej dobrej statystyki. Być może nie zobaczymy pięknego porywającego meczu z gradem bramek, jednak nie ulega żadnej wątpliwości fakt, iż będzie to mecz ogromnej walki i nikt nogi odstawiać nie będzie.
Miejmy nadzieję, że mało doświadczony arbiter swoimi decyzjami nie zepsuje widowiska i wygra drużyna po prostu lepsza.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.