Jakub Kosecki: Za mało było piłki na wysokim poziomie
28.10.2013 09:38
- Strasznie boli mnie głowa, jestem potłuczony, mam pozbijane mięśnie, dziury w nogach. Zawodnicy Lecha urządzili sobie polowanie na moje kości i cieszę się, że przetrwałem, jestem cały. Choć zaraz jadę do szpitala zrobić szczegółowe badania, bo bardzo doskwiera mi ból głowy. Strasznie żałuję, że w pierwszej połowie meczu pomiędzy mną a Łukaszem Broziem zabrakło komunikacji. Obaj niepotrzebnie pobiegliśmy do jednej piłki, ale nawet jeśli któryś z nas krzyczał, to w tumulcie, jaki panował na stadionie absolutnie niczego nie było słychać. Zderzyliśmy się głowami i nieszczęście gotowe - mówił po meczu Jakub Kosecki.
- Ja i moi koledzy gramy w Legii Warszawa, a w tym klubie zawsze trzeba wygrywać. Z takim nastawieniem przyjechaliśmy do Poznania. W pierwszej połowie na boisku była wojna, w drugiej trochę więcej dobrego futbolu. W ogóle uważam, że jak na mecz Lecha z Legią, za mało było piłki na wysokim poziomie. Żałuję, bo objęliśmy prowadzenie, powinniśmy utrzymać je do końca, a zamiast tego pozwoliliśmy przeciwnikowi na odpowiedź. Ten remis nas w miarę zadowala, choć niedosyt jest. Jednak jeśli nie da się wygrać, to trzeba zremisować. Poznań to zawsze trudny teren, co najlepiej odczułem na swojej skórze. Dobrze przynajmniej, że jestem cały - komentuje "Kosa" dla "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.