News: Z Koseckim, ale bez Vrdoljaka (akt.)

Jakub Kosecki: Za radość dostałem po głowie

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

25.07.2012 08:06

(akt. 04.01.2019 13:53)

Minęły trzy lata odkąd Jakub Kosecki został włączony do kadry pierwszego zespołu Legii. Dobrze spisywał się na wypożyczeniach, a tym sezonie ma się pokazać także z "eLką" na piersi. - To dla mnie ostatni dzwonek, choć dopiero teraz dostaję prawdziwą szansę. Jest w końcu trener, który mi ją dał i na pewno nie wypuszczę jej z rąk. Czuję się na siłach grać i jeśli trener na mnie postawi już w czwartek to na 100 procent nie zawiodę - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Jakub Kosecki.

- Trener powtarza mi, abym się skupił na wykorzystaniu swoich atutów. Wie co mówi, sam grał na tej pozycji. Będę robił to, co mi każe. Często wypomina mi się słabsze warunki fizyczne, ale w najlepszych drużynach na świecie grają wspaniali piłkarze o podobnych parametrach co ja. Wcale nie chciałbym być cięższy czy wyższy - dodaje "Kosa".


Piłkarz nie ma łatwego powrotu na Łazienkowską. Po tym jak Lechia Gdańsk pozbawiła szans na tytuł mistrzowski ekipę Legii Warszawa w mediach ukazało sie zdjęcie uradowanego Koseckiego. - Mocno za to dostałem po głowie. Moment, emocje, jak ktoś mnie zna to wie, że to żadna złośliwość. Stało się, trudno, nie będę się teraz tłumaczył. W klubie nikt nie ma o to do mnie pretensji, prawie się o tym nie mówi. Czasem koledzy pożartują. A kibicom swoją wartość udowodnię na boisku - tłumaczy "Romek". 

Polecamy

Komentarze (70)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.