Jakub Rzeźniczak: Mecz nam się ułożył

Co oznacza dla Ciebie powrót do podstawowego składu? - Nie można jeszcze mówić o powrocie. Jest to jeden mecz. Trener podkreśla, że każdemu chce dać szansę i każdy będzie ją miał, aby się pokazać. Ja miałem tą szansę dzisiaj. Czy zagram w następnym meczu, nie wiadomo. Są jeszcze inni zawodnicy na moją pozycję i wcale nie jestem pewny tego miejsca w podstawowym składzie. Czy uważasz, że zasługujesz na grę w pierwszym składzie? - Ja nie chciałbym swojej gry oceniać, od oceniania jest trener. Ja chciałem się dzisiaj po prostu pokazać z jak najlepszej strony. Wygraliśmy ten mecz, nie straciliśmy bramki, więc chyba nie było najgorzej. Czy gra w pierwszym składzie oznacza dla Ciebie nabranie pewności, podbudowanie się? - Na pewno każdy zawodnik, który wchodzi od pierwszej minuty nabiera tej pewności siebie i każde dobre zagranie podbudowuje tę swoją wartość gry. Myślę, że dzisiaj nie było najgorzej i ten mecz był dużą szansą. W zależności od tego, jak trener oceni moją grę zależeć będzie, czy wystąpię w kolejnych spotkaniach, czy też nie. Jesteście samodzielnym liderem. Następny mecz czeka Was w Lubinie. Jeśli zagrasz to pewnie będzie dużo pracy... - Na razie chciałbym się cieszyć tym spotkaniem. O Zagłębiu będziemy myśleć po weekendzie. Zagłębie to mistrz Polski, uczestnik kwalifikacji do Ligi Mistrzów, więc na pewno nie będzie łatwo. Notował: Piotr Szydłowski