Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Rzeźniczak: Nie zawalam już goli

Marcin Szymczyk

Źródło:

18.12.2008 11:49

(akt. 18.12.2018 12:10)

- To była dla mnie niezła runda, ale chcę grać jeszcze lepiej. Wiem, że drzemią we mnie spore rezerwy i wiele muszę poprawić. Chociażby grę w ofensywie. Do tej pory nie strzeliłem bramki w lidze. Brak gola zaczyna już mi trochę ciążyć. Na pewno na treningach w przerwie zimowej będę zwracał szczególną uwagę na grę w ofensywie. Mam nadzieję, że wiosną wreszcie coś strzelę - mówi prawy obrońca Legii <b>Jakub Rzeźniczak</b> dla dziennika Polska The Times.
W niedzielę zadebiutował Pan w reprezentacji Polski. Jest Pan zadowolony ze swojego występu? - Byłem trochę przejęty debiutem, ale myślę, że wypadłem nieźle. Żałuję, że zagrałem tak krótko, bo tylko 34 minuty. Najważniejsze jednak, że mam już na koncie występ w drużynie narodowej. Jak przebiegało zgrupowanie w Turcji? Co ćwiczyliście na treningach, a co robiliście w wolnym czasie? - Wolnego czasu nie mieliśmy dużo. Tylko dwa dni były luźniejsze. Niektórzy robili zakupy, inni woleli plażę. Ja w tym czasie leżałem w łóżku, ponieważ byłem lekko przeziębiony. Jeżeli chodzi o treningi, ćwiczyliśmy głównie taktykę. Trener Beenhakker kładł nacisk na to, byśmy jak najdłużej utrzymywali się przy piłce i nie zaliczali głupich strat. Jeżeli to się przydarzyło, mieliśmy stosować presing. Udało Wam się to wypracować w siedem dni? Przecież w tym składzie kadra ćwiczyła po raz pierwszy? - Tak, myślę, że załapaliśmy filozofię trenera. On sam to przyznał, chwaląc nas za postępy. Beenhakker ma bardzo dobre podejście do zawodników. Staraliśmy się, jak najlepiej wykonywać jego polecenia. W końcu to człowiek, który prowadził Real Madryt... Jakie jest Pana najważniejsza refleksja po zgrupowaniu? - Debiut w kadrze to dla mnie zaszczyt i dodatkowa mobilizacja do jeszcze cięższej pracy na treningach. Zgrupowanie dodało mi wiary, że mogę coś w piłce osiągnąć. Rozmawiał Pan z Beenhakkerem o swojej przyszłości w kadrze? - W cztery oczy rozmawialiśmy tylko, gdy przekazywał mi wskazówki na treningach. Wiem natomiast, że podobnie jak inni obecni na zgrupowaniu będę obserwowany w trakcie sezonu. Na pewno mam jakieś szanse na kolejne powołania. Porozmawiajmy o Legii. Sądzi Pan, że miniona runda była najlepsza w Pana karierze? - Na pewno była niezła. Szkoda, że w środku sezonu pauzowałem z powodu kontuzji. Oczywiście chcę grać jeszcze lepiej. Wiem, że drzemią we mnie spore rezerwy i wiele muszę poprawić. Chociażby grę w ofensywie. No właśnie, jest Pan w Legii już czwarty sezon, rozegrał Pan 104 mecze w ekstraklasie, a nie zdobył Pan jeszcze żadnej bramki. - Sam chciałbym wiedzieć dlaczego do tej pory nic nie ustrzeliłem. Brak gola zaczyna już mi trochę ciążyć. Na pewno na treningach w przerwie zimowej będę zwracał szczególną uwagę na grę w ofensywie. Mam nadzieję, że wiosną wreszcie coś strzelę. Trener Jan Urban pochwalił Pana za dobrą grę w rundzie jesiennej, jednocześnie wyraził nadzieję, że tej formy nie straci Pan na wiosnę. Taka sytuacja miała bowiem miejsce w zeszłym sezonie. - Tak, zdaję sobie z tego sprawę. Uważam jednak, że jestem coraz bardziej dojrzałym piłkarzem, a co za tym idzie, powinienem prezentować stały, wysoki poziom gry. Wahania formy nie powinny mi się więcej zdarzać. Myślę, że tym razem wiosnę powinienem mieć dobrą. Wiele osób zarzuca Panu, że zbyt często popełnia Pan poważne błędy, które kończą się dla Legii stratą gola. Ostatnie mecze pokazują jednak, że z tym problemem jest już lepiej. - Powiedziałbym nawet, że dużo, dużo lepiej. Jeżeli przeanalizujemy rundę jesienną i przyjrzymy się straconym przez nas bramkom, to okaże się, że żadna nie padła po moim oczywistym błędzie. Wyjątkiem były dwa spotkania w Pucharze UEFA z FK Moskwa. Kupił Pan mieszkanie w Warszawie. Czy ze stolicą wiąże Pan swoje plany na przyszłość? - Czuję się tu bardzo dobrze , ale nie wybiegam myślami zbyt daleko w przyszłość. Jak każdy chciałbym jeszcze pograć w dobrym klubie na zachodzie Europy. Na pewno mieszkanie mi się przyda. Chciałbym bowiem przedłużyć kontrakt z Legią. Obecna umowa wygasa w grudniu 2010. Co podoba się Panu w Warszawie, a czego Pan w niej nie lubi? - Wszystko mi się podoba. Na nic nie mogę narzekać. Na korki też nie? - No właśnie nie. Na szczęście po Warszawie poruszam się poza godzinami szczytu. Legia będzie mistrzem Polski, bo? - Bo mamy lepszych piłkarzy niż Lech Poznań, Wisła Kraków i po prostu ich pokonamy.

Polecamy

Komentarze (14)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.