Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Rzeźniczak: Spędzam dużo czasu na siłowni

Marcin Szymczyk

Źródło: Polskie Radio Program III

13.03.2011 18:23

(akt. 14.12.2018 18:34)

- Przegraliśmy ze Śląskiem mecz, którego nie powinniśmy przegrać. Taktycznie wszystko było w porządku, dobrze rozpoczęliśmy i po stracie bramki coś siadło. Potem kolejny gol i rywale się cofnęli, grali już tylko kontratakiem. Mam do siebie pretensje o ten rzut karny, powinienem się zachować inaczej. Dobrze, że Przemek Kaźmierczak przestrzelił. Nie możemy jednak długo tego rozpamiętywać. Cieszę się, że już we wtorek mamy mecz z Ruchem w Pucharze Polski i będzie to szybka okazja do rehabilitacji i poprawy nastrojów w zespole - mówi w rozmowie z Programem III Polskiego Radia piłkarz Legii <strong>Jakub Rzeźniczak</strong>.

- Bardzo ważna w drużynie jest psychika. Wcześniej za trenera Jana Urbana pracowaliśmy z psychologiem, Dariuszem Parzelskim. Były sesje grupowe, można było też pójść indywidualnie. Pracowaliśmy nad pewnością siebie, nad koncentracją, refleksem i mnie osobiście te zajęcia bardzo pomogły. Teraz nikogo takiego nie ma, głównie dlatego że zajęcia poprzednio nie cieszyły się wielkim zainteresowaniem.

- Pracujemy z trenerem Skorżą dużo nad taktyką, to zaczyna przynosić efekty. Z Polonią nie pozwoliliśmy rywalowi praktycznie na nic, ze Śląskiem od tej strony również wszystko było jak być powinno. Nad techniką również pracujemy choć wiadomo, że nie jesteśmy Barceloną i nią nie będziemy. Każdy indywidualnie musi też pracować nad pewnymi kwestiami - np. nad dośrodkowaniami. Za trenera Skorży treningi mamy zwykle o godzinie 11. Godzinę wcześniej jesteśmy już w klubie, spędzamy czas na siłowni, przygotowujemy się do treningu. Zajęcia trwają około dwóch godzin, później jeszcze jest stretching, odnowa biologiczna. Piłkarz Legii spędza więc w klubie około 5 godzin dziennie. Ja staram się jeszcze zostawać na siłowni gdyż jak patrzę na tych obrońców w Premiership - jak wyglądają i grają to myślę, że ta siłownia może mi tylko pomóc. 

- Wspomnienia z wejścia do piłki mam bardzo dobre. Przeskok z piłki młodzieżowej do seniorskiej był sporym przeżyciem. Wcześniej nie ma presji, a tu nagle z dnia na dzień wszystko się zmienia. Na szczęście do Legii ze mną wchodzili Marcin Smoliński i Maciej Korzym i dzięki temu było mi łatwiej. Teraz to ja już jestem tym starszym i pomagam młodszym, nowym kolegom w jak najszybszej aklimatyzacji. 

- Przed nami Euro 2012 i każdy polski piłkarz, mający polski paszport ma nadzieję, że dostąpi zaszczytu wzięcia udziału w tak wielkiej imprezie. Dla mnie zgrupowanie w Portugalii było ostatnim dzwonkiem aby jeszcze zapukać do tej kadry. To będzie wielka impreza piłkarska i niezwykle ważna dla całego naszego kraju. Mogę zapewnić, że zrobię wszystko co w mojej mocy aby do tej kadry się załapać. Do pierwszego meczu pozostało jeszcze 15 miesięcy i jest to czas abym przekonał do swojej osoby selekcjonera Franciszka Smudę. Trener zna mnie jeszcze z czasów młodości, grywałem wtedy głównie na środku defensywy, ale zdarzała się także lewa obrona. Obecnie moim głównym konkurentem w reprezentacji jest Łukasz Piszczek. Czy podglądam jak gra w Borussii Dortmund? Przyznam się, że nie gdyż nie jestem fanem Bundesligi. Wolę oglądać ligę angielską, choć wyniki Borussii śledzę, gra tam w końcu trzech Polaków. 

- Obecnie oprócz gry w Legii próbuję już czwartego podejścia do studiów. Pierwszy raz zapisałem się jeszcze z Łukaszem Fabiańskim. Jednak trudno mi to wszystko było pogodzić z zawodowym uprawianiem sportu. Teraz moje życie jest bardziej poukładane i mam nadzieję, że w końcu się uda.

Polecamy

Komentarze (5)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.