Jakub Rzeźniczak: Wynik mniej ważny niż przepisy
09.08.2014 11:50
Bartosz Bereszyński napisał na jednym z portali społecznościowych: „Możecie nas stłamsić, ale nie zwyciężyć. Cel: finał w Warszawie". Będziemy robić wszystko, by udowodnić na boisku naszą wartość.
- Będziemy robić wszystko, by udowodnić na boisku naszą wartość. Marzenia o awansie do Ligi Mistrzów były bardzo realne. Pokonaliśmy faworyzowanych Szkotów, a w kolejnej fazie mogliśmy zagrać z drużyną w naszym zasięgu. Teraz będziemy walczyć, żeby w rozgrywkach Ligi Europy zajść jak najdalej. Nasza ambicja została podrażniona.
W sobotę czeka was mecz ligowy z Górnikiem Łęczna. W natłoku ostatnich wydarzeń to spotkanie zeszło na drugi plan?
- Nie możemy tak tego traktować. Mecz z Łęczną to pierwszy krok w kierunku ponownego startu w eliminacjach Ligi Mistrzów. Z mobilizacją nie będziemy mieli problemów. Chcemy wygrywać zawsze, a w sobotę będziemy mieli kolejną okazję. Możemy sprawić trochę radości naszym kibicom, dlatego zagramy najlepiej, jak potrafimy. Musimy się podnieść po tym niespodziewanym ciosie. Dla nas to idealna okazja, żeby spróbować zapomnieć o tym, co się wydarzyło.
Zapis całej rozmowy z Jakubem Rzeźniczakiem w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.