Jakub Rzeźniczak wyrósł z płakania
30.06.2007 10:25
Grając w Legii, Jakub Rzeźniczak miał opinię płaczka. Mówiono na niego "Beks". Nie chodziło jednak o porównanie z Davidem Beckhamem. Często po meczach Kuba, schodząc z boiska, płakał. - Już z tego wyrosłem. Muszę jeszcze popracować nad emocjami na boisku, by nie łapać głupich kartek. Cieszę się, że wróciłem do Warszawy, bo tu mam większą szansę rozwoju - mówi młody obrońca Legii <b>Jakub Rzeźniczak</b>.
Jakub Rzeźniczak wrócił po rocznym wypożyczeniu do Widzewa. W łódzkim klubie miał zdobywać doświadczenie. - To nie był dla mnie dobry sezon. Jesienią wychodziłem w pierwszej jedenastce. Wiosną, po meczu z Bełchatowem, trener posadził mnie na ławce. Wchodziłem na boisko, ale jako defensywny pomocnik. Nie lubię grać przed obrońcami. Nie dostałem szansy rehabilitacji. Cieszę się więc, że wróciłem do Legii, bo tu mam większą szansę rozwoju - twierdzi "Rzeźnik".
- Legia i kadra
Na pozycji stopera w Legii jest największa konkurencja: Choto, Dick, Astiz, Szala, Augustyn i Rzeźniczak. Wielce prawdopodobne więc, że 21-latek zagra w zespole Młodej Ekstraklasy. - Będę walczył o miejsce w pierwszej drużynie. Gra w Młodej Ekstraklasie to degradacja. To tak, jakbym występował w zespole rezerw. A ja chcę walczyć o najwyższe cele - twierdzi młody obrońca.
Zostaje po treningach
Sporo pisano o tym, że Rzeźniczak ma propozycje gry w innych zespołach, na przykład w Izraelu. - Nikt mi żadnych propozycji nie składał. Chcę grać w Warszawie i reprezentacji U-21 - dementuje plotki.
Kuba razem z Błażejem Augustynem zostają po treningach na zgrupowaniu w Grodzisku Wlkp. i ćwiczą z trenerem Jackiem Magierą. Są to zajęcia z piłkami mające na celu poprawienie techniki i koordynacji ruchowej. - Sami zwróciliśmy się do trenera, żeby zaaplikował nam dodatkowe ćwiczenia - wyznaje Rzeźniczak.
Po meczu z Widzewem w Łodzi obwiniano go za sprowokowanie awantury w końcówce spotkania. Efektem były dwie czerwone kartki dla piłkarzy Legii. Padły też ostre słowa z obozu warszawiaków: "Pamiętaj, że do nas wrócisz". - Mecze Widzewa z Legią są gorące nie tylko na trybunach. Zapewniam jednak, że to, co zdarzyło się na boisku, tam zostało. Kibice obu zespołów zawsze mnie oklaskują- mówi wychowanek Widzewa.
Już nie jest chudy
Przez rok pobytu w Widzewie Kuba wyraźnie zmężniał. - Sporo ćwiczyłem na siłowni. Mam nadzieję, że żaden trener już mi nie powie, że jestem zbyt chudy - podkreśla "Rzeźnik".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.