Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jakub Wawrzyniak: Cichy bohater Jano Mucha

Marcin Szymczyk, Mariusz Ostrowski

Źródło: Legia.Net

26.10.2008 21:42

(akt. 18.12.2018 19:09)

- Dzisiejsze zwycięstwo bardzo cieszy. Tym bardziej, że dostaliśmy bramkę na 0:1, a mimo to potrafiliśmy się podnieść i pokazać charakter. Zareagowaliśmy bardzo dobrze na przebieg wydarzeń i to naprawdę może tylko cieszyć. Słowa pochwały należą się także rywalom. Zawodnicy Wisły na pewno nie mogą się tego spotkania wstydzić. Zagrali dobre spotkanie, mieli swoje sytuacje. Szczególnie ta ostania w 93. minucie utkwiła mi w pamięci. Trwała dla mnie całą wieczność. Paweł Brożek nie umieścił jednak piłki w siatce, ale interwencje Janka Muchy widziałem jakby w zwolnionym tempie - opowiadał po spotkaniu <b>Jakub Wawrzyniak</b>.
Jak zobaczyłeś Tomka Kiełbowicza, że szykuje się do zmiany to myślałeś że opuścisz murawę? - Nawet przez chwilę tak nie pomyślałem. Przeczuwałem, że zostanę przesunięty do środka. Podobnie było rok temu, kiedy wygraliśmy z Wisłą w identycznym stosunku bramkowym. Była identyczna zmiana. Trzeba dodać że była to dobra decyzja trenera, gdyż miałem swój udział przy drugiej bramce. Właśnie druga bramka, idealne podanie do Grzelaka... - Ta akcja od początku była prowadzona w ciekawym, szybkim tempie. "Kiełbik" zagrał do mnie z pierwszej piłki, mnie się udało przyjąć i utrzymać, kątem oka zauważyłem wybiegającego na pozycję Grzelaka, podałem, a to co zrobił Bartek to już można określić jedynie słowem majstersztyk. Wyłożył futbolówkę "Chiniemu" jak na patelni. Po chwili była już wielka radość, jesteśmy ogromnie szczęśliwi. Wystąpiłeś dziś na lewej obronie i na lewej pomocy. Gdzie ci się lepiej grało?. - Grało mi się bardzo dobrze na obronie, choć w pomocy wypadłem bardziej efektownie Wygraliście kolejny mecz z Wisłą, czujecie się od nich silniejsi? - Nie, raczej nie. Przecież dziś wynik mógłby być zupełnie inny. Mamy nad nimi przewagę psychologiczną, ale nie potrafię powiedzieć, ile ona znaczyła w dzisiejszym meczu. Zresztą my nie możemy myśleć przed meczem, że jesteśmy lepsi od rywala, bo to może nas zgubić nie tylko w meczu z Wisłą, ale i słabszymi zespołami. Swoją wyższość trzeba udowadniać na murawie. Co trener mówił do was w przerwie? - Mówił, że ... niech to pozostanie tajemnicą służbową (śmiech). Kto jest cichym bohaterem dzisiejszego meczu? - Janek Mucha, miał swój ogromny wkład w to zwycięstwo. Bronił z wyczuciem i dwa razy we wręcz przegranych sytuacjach. Duże brawa dla niego.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.