Jakub Wawrzyniak: Na Euro byłem turystą
07.07.2012 09:00
- W tych największych turniejach zawsze szuka się przyczyn niepowodzeń i zwykle wskazuje na przygotowanie fizyczne czy też problemy mentalne. Ja natomiast wszystko sprowadzam do umiejętności, nikt nie zabronił nam wykorzystać dogodnych okazji z Grecją czy Rosją. Było też tak, że trener od początku podzielił kadrę na pierwszą jedenastkę, którą potrzebował i grupę rezerwowych, która cierpliwie czekała. Szkoda, że się nie udało, że sprawiliśmy zawód bo pierwszy raz widziałem, że nie było chamstwa, wyzwisk czy dziwnych spojrzeń, każdy trzymał kciuki za kadrę.
- Po Euro miałem dwanaście dni na odpoczynek i udałem sie do Austrii na zgrupowanie Legii. Trener Jan Urban nie miał jeszcze okazji mnie ochrzanić, ale proszę pamiętać, że te jego ochrzanianie przyniosło w moim przypadku pozytywny skutek. Na razie wchodzę w rytm treningowy, zagrałem jedną połówkę w sparingu. Ale na mecze eliminacyjne w Lidze Europy będę gotowy do gry na pełnych obrotach.
Rozmawiał: Adam Dawidziuk
Zapis całej rozmowy można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.