News: Jakub Wawrzyniak: Śląsk cieszył się jak z awansu do Ligi Mistrzów

Jakub Wawrzyniak: Śląsk cieszył się jak z awansu do Ligi Mistrzów

Piotr Kamieniecki

Źródło: Legia.Net

07.12.2012 23:59

(akt. 10.12.2018 09:19)

- Możemy już podsumować ostatnie pół roku. Nasz dorobek jest ciekawy, ale dzisiejszy mecz nie dał nam dobrego humoru na resztę grudnia. W pierwszej połowie obie ekipy miały swoje sytuacje, ale to my przeważaliśmy. W drugiej części gry, poza dosyć przypadkową sytuacją Ljuboi, to wiele okazji nie mieliśmy. Ujrzeliśmy dziś typowy mecz, ale więcej szczęścia mieli gospodarze i to oni mogą się cieszyć z trzech punktów. Ich radość wyglądała jakby awansowali do Ligi Mistrzów, co pokazuje czym dla każdej drużyny w Polsce są zwycięstwa nad Legią – stwierdził Jakub Wawrzyniak, który nie wybiegł na drugie 45 minut meczu, przez uraz łydki.

- Częściej graliśmy piłką, ale nie przekładało się to na sytuacje do zdobycia gola. Przerwaliśmy też passę strzelanych bramek, trwającą od ostatniej kolejki w zeszłym sezonie, w każdym meczu, no szkoda, że tak kończymy 2012 roku. Przez całą rundę powtarzałem, że koncentrujemy się na seryjnym zdobywaniu punktów. Możemy już na spokojnie popatrzeć na to, co rywale będą wyczyniali w tej kolejce. Na razie mamy siedem punktów przewagi i to spora zaliczka, która pozwoli w spokoju trenować.


- Miałem dziwne urazy podczas tej rundy. Za często schodziłem z boiska przez urazy, a to nie jest normalne dla obrońcy, to irytuje. Zrezygnowałem z zabiegu dłoni, bo dowiedziałem się, że przerwa musiałaby trwać co najmniej trzy miesiące. Okazało się, że byłaby to poważna operacja, gdyż pobrano by mi kość z biodra, a to mogłoby mi sprawić kłopoty z nim. Potem, przez 10 tygodni, ręka musiałaby być usztywniona i zabroniono by mi kontaktów z rywalami. Na tym etapie kariery, nie mogę sobie fundować takich przerw. Zabiegu planowanego na wtorek absolutnie nie będzie. Może da się to załatwić jakoś inaczej? Niedługo mam kolejną konsultację. Kłopoty z łydką ciągną się od meczu z Ruchem Chorzów, ciężko było na treningu w środę, a dziś nie dałem rady grać dalej niż do 45 minuty.


- Spokojnie podchodzę do tego co się dzieje. Od 5,5 roku jestem w Legii, a takiej przewagi jeszcze nie mieliśmy zimą. Musimy mieć dobre humory, bo nadal mamy siedem punktów przewagi nad Śląskiem, który gdyby dziś przegrał, odpadły na dobre z walki o mistrzostwo. W pierwszej połowie nie mieliśmy problemów ze skrzydłowymi rywali, gdyż nie stwarzali sytuacji kolegom, podobnie było później.

 

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.