Jan Mucha: Jak nie zacznę grać to odejdę
04.02.2011 08:55
Jan Mucha latem zamienił Legię na Everton. Wiedział, że czeka go rywalizacja z Timem Howardem, ale... - Rozegrałem dwa mecze w Pucharze Ligi i od tamtej pory odpoczywam. Mieszkam w fajnym miejscu, mam piękny dom, ale kto mnie zna, to wie, że to mi absolutnie nie wystarcza. Już raz męczyłem się na ławce rezerwowych, w Legii. Drugi raz tego nie wytrzymam. Dlatego poprosiłem menedżera Davida Moyesa o rozmowę. Spotykamy się w najbliższy piątek i od tego co usłyszę, zależy moja przyszłość w Evertonie - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" były bramkarz naszego klubu.
To może chciałby pan wrócić do Legii? Wszyscy tutaj za panem tęsknią.
- To proszę napisać, że Mucha wraca, będzie świetny news. Chociaż nie wiem, czy mnie by tam jeszcze chcieli. Zresztą mają w Warszawie trzech dobrych bramkarzy, którzy ze sobą rywalizują i to na pewno zaprocentuje. Wojtek Skaba miał jesienią świetne wejście i teraz jest numerem jeden. Słyszałem, że Kostia Machnowskyj może odejść. Szkoda, bo chłopak ma talent, ale to już sprawa osób, które rządzą na Łazienkowskiej, a nie moja.
Zapis całej rozmowy dostępny jest na łamach "Przeglądu Sportowego".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.