Jan Urban: Awans jest w naszym zasięgu

- Kiedy są problemy ze skutecznością, ciężko o dobre wyniki. W pierwszym meczu z Florą Duńczycy byli zdecydowanie lepsi, ale przegrali, bo nie potrafili wykorzystać okazji. W rewanżu było lepiej, ale w niedzielę znowu zawodzili pod bramką przeciwnika - mówi Urban. - Duńczycy grają technicznie, opierają się na operowaniu piłką. Nie widziałem w ich drużynie wielkiej agresji, zawodników grających na pograniczu faulu czy wręcz brutalnie. Nie są też wysoką drużyną, mało mają piłkarzy z dobrymi warunkami fizycznymi - to kolejne podobieństwa do Legii. Spotkają się więc dwie drużyny o podobnych charakterystykach i zobaczymy, która okaże się lepsza. Przed meczem ciężko wskazać faworyta, szanse są identyczne - rozmyśla szkoleniowiec naszej drużyny. - Broendby to klub znany w Europie, z pucharową przeszłością. Budżet ma znacznie wyższy od naszego - ponad 30 milionów euro. Ale to drużyna w naszym zasięgu, jesteśmy w stanie ją wyeliminować. Ale oni pewnie myślą to samo. Boisko pokaże, kto lepiej poradzi sobie z rywalem. Duńczycy są już po dwóch kolejkach ligowych, my startujemy w niedzielę. Ma to niewielkie znaczenie. Im więcej spotkań o stawkę, tym forma wyższa. Nie przywiązujemy do tego wagi, dostosujemy się do sytuacji. Awans, bez względu na okoliczności, jest w naszym zasięgu - kończy trener Legii.