Jan Urban i Dominik Furman o porażce z Żalgirisem
12.10.2012 18:57
- O wyniku zadecydowała nieumiejętność stwarzania sobie dogodnych sytuacji. Biorąc pod uwagę nieobecność Marka Saganowskiego, a także fakt, że nie wiemy, jak poważny jest uraz Kuby Koseckiego, dalej musimy szukać innych alternatyw w ataku. Dziś, w drugiej połowie, próbowaliśmy na środku Michała Kucharczyka. Będziemy musieli jakoś sobie z tymi niedogodnościami poradzić. Niepokoi mnie również łatwość, z jaką Żalgiris zagrażał naszej bramce. Oprócz dwóch goli, Litwini stworzyli sobie dwie inne, dogodne sytuacje.
- Uważam że zabrakło nam determinacji w tej ostatniej strefie, w ataku. Wtedy, kiedy trzeba pójść jeden na jednego, po prostu zaryzykować. Wiem, że tam traci się najwięcej piłek, ale to właśnie dzięki ryzyku można stworzyć dogodne sytuacje.
- Czy Michał Kucharczyk źle się czuł jako napastnik?To nie kwestia tego, jak on się czuł. On być może będzie musiał tam grać. Przecież sam zawodnik mówi, że ta pozycja mu odpowiada. Dziś grał podobnie do Danijela Ljuboi, czyli często cofał się po piłkę. Przez to brakowało kogoś, kto byłby w tym czasie w polu karnym. Gdyby Michał grał wyżej, wtedy mielibyśmy więcej możliwości, aby wykorzystać jego bardzo dobrą szybkość. Musimy mieć zawodnika w polu karnym, bo inaczej nie będziemy mieć nikogo od strzelania goli.
- Jak spisali się młodzi zawodnicy? Grali zbyt krótko, by ich ocenić. Na podstawie tego meczu nie możemy wyciągać względem nich żadnych wiążących wniosków.
Dominik Furman - Wydaje mi się, że w tym meczu, przede wszystkim, zabrakło nam dogodnych sytuacji bramkowych. Sama gra, tak do 25. metra, nie wyglądała najgorzej. Pierwszy raz w dorosłej drużynie grałem na pozycji takiego typowego ofensywnego pomocnika. Mimo tego, miałem w zasadzie tylko jedną okazję strzelecką, kiedy uderzałem z rzutu wolnego. Zresztą chyba niewiele zabrakło, by piłka wpadła do siatki. Jeśli rywal dobrze i wąsko się bronił, to powinniśmy częściej strzelać z dystansu. A tego, poza próbą Janka Gola z samej końcówki meczu, po prostu nie było. Brakowało też dośrodkowań, po których ofensywni piłkarze Legii mogliby wchodzić w pierwsze tempo w pole karne rywala. No i zbyt wolno wymienialiśmy piłkę, brakowało nam przyspieszenia przy kombinacyjnych akcjach. Uważam, że to nie Żalgiris miał dzień konia, ale to właśnie my mieliśmy słabszy moment.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.