Domyślne zdjęcie Legia.Net

Jan Urban: Jest jak sobie założyliśmy (aktual.)

Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

12.09.2008 16:00

(akt. 19.12.2018 21:36)

- Okres poświęcony kadrze przepracowaliśmy tak, jak to sobie założyliśmy. Było już tak, że z meczu na mecz graliśmy coraz lepiej i nagle przyszła ta przerwa. Nie wiadomo, jak się zaprezentujemy, ale też nie wiadomo, jak ta przerwa wpłynęła na Arkę, która do przerwy grała dobrze i skutecznie. My się nie obawiamy przeciwników, ale ich szanujemy. Oni, mimo że są beniaminkiem, to mają w swoich szeregach piłkarzy z pierwszoligową przeszłością. Są u nich zawodnicy będący niegdyś w Legii Warszawa. Na pewno będą chcieli się pokazać z dobrej strony. Arka to nie jest beniaminek walczący o utrzymanie się w lidze, ale drużyna próbująca dobić się do czołówki - mówił przed meczem trener <b>Jan Urban</b>.
- Maciej Rybus nie został powołany na to spotkanie, gdyż grał dwa mecze w reprezentacji i daliśmy mu odpocząć. Na tej pozycji nie mamy problemów z obsadą, więc możemy sobie na to pozwolić. Natomiast Edsona będziemy powoli wprowadzać do zespołu. W tym przypadku pośpiech nie jest wskazany. - Trudno powiedzieć, jak ta przerwa w rozgrywkach wpłynęła na formę zawodników. Przepracowaliśmy ten okres tak jak sobie zaplanowaliśmy. Brakowało nam kadrowiczów, ale pozostali zrobili to co mieli zrobić. Graliśmy z meczu na mecz coraz lepiej i nagle przychodzi przerwa. Nie wiadomo czy to nam nie zaszkodzi. Zresztą w podobnej sytuacji jest Arka, która też się dobrze prezentowała. Dopiero po tym meczu jedna i druga drużyna będzie mogła powiedzieć czy utrzymała wysoką formę. - Kryzys, który przechodziliśmy na początku sezonu był spowodowany brakiem wielu zawodników, których brakowało z różnych powodów. Zrobiliśmy wówczas, krótkie przedmeczowe zgrupowanie, po którym rzeczywiście wyglądało to dużo lepiej. Pracować z całą grupą zawodników, to jest to czego życzą sobie wszyscy trenerzy. W naszej sytuacji gdyby nie było tych kontuzji to i tak byłoby to niemożliwe, bo część zawodników powoływana jest do kadry. Ale tak jest z reguły we wszystkich drużynach, które walczą o czołowe lokaty. - Wszyscy w drużynie wiedzą do czego mamy dążyć. Ta komunikacja między zawodnikami była dobra ale poza boiskiem. Brakowało jej przede wszystkim na boisku. To się zmieniło w ostatnich meczach począwszy od Jagiellonii przez Górnik Zabrze i późniejsze mecze w Pucharze Ekstraklasy. Nawet w tym Pucharze było widać poważne podejście zawodników do gry. Szczególnie w meczu z Polonią, zawodnicy, którzy rzadko wychodzili na boisko zagrali bardzo dobrze, a grali przeciwko drużynie która wystawiła niemalże najsilniejszy skład. Pokazali się oni z bardzo dobrej strony. Tak samo było w meczu z ŁKS-em. Nie tylko sam wynik mógł się podobać, ale także sama gra. Było to widać w każdym momencie. Przed wyjściem na mecz, w przerwie i po meczu. Komunikacja musi być między zawodnikami, bo pomaga ona w płynności gry i analizowaniu zagrań partnera w czasie meczu. Jest ona jest bardzo ważna i pod tym względem zrobiliśmy duży progres. - Jest teoretycznie taka możliwość byśmy po tej kolejce zostali liderem, ale musimy skupić się na własnym spotkaniu, a nie oglądać za pozytywnym wynikiem meczu Wisły z Lechem. Musimy swoją wyższość nad Arką udowodnić na boisku i za wszelką cenę wygrać to spotkanie. Gdyby się to jednak nie udało to przynajmniej będziemy się starać zremisować, by ponieść jak najmniejsze straty. - Zachowanie kibiców w Zabrzu było dla mnie niezrozumiałe. Kibice są między sobą solidarni. Nie walczą o coś tylko obstają przy swoim. Gdybym był zawodnikiem i obrażali by mojego kolegę to jestem z nim solidarny i nie idę do nich. Tutaj drużyna podeszła, a oni się odwrócili. Czy oni są za drużyną? Mam duże wątpliwości. - Roger w pierwszej połowie meczu ze Słowenią nie zagrał źle. Natomiast w drugiej dostosował się do reszty zespołu i zagrał słabiej. Natomiast z San Marino.... Rozumiem zawodników, że z takim rywalem jest więcej do stracenia a mniej do wygrania. Zawsze jeśli się wygra to zawsze można powiedzieć, że można było więcej bramek strzelić. Są to mecze nieprzyjemne do gry i wyglądało to nie za dobrze. Gra Rogera nie zadowoliła ani jego samego ani nas wszystkich. Natomiast pokazał on już w meczu w Zabrzu, że potrafi dochodzić do swojej optymalnej formy i mam nadzieję, że dalej tak będzie i będzie grał coraz lepiej. W zespole mamy wielu zawodników w środka pola i jeśli będę miał wszystkich do dyspozycji to rywalizacja będzie tak duża, że nikt nie będzie mógł sobie pozwolić by się zdrzemnąć nawet na chwilę. Łatwo wówczas można stracić miejsce w zespole i to niezależnie od tego czy jest się reprezentantem czy nie - zakończył Jan Urban

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.