News: Jan Urban: Media szukają sensacji

Jan Urban: Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

28.10.2012 19:33

(akt. 05.01.2019 10:19)

- Nie weszliśmy dobrze w ten mecz, kryliśmy na radar, a z taką drużyną jak Piast i z taką filozofią gry, jaką mają nie jest to dobre rozwiązanie. Oni zawsze grają piłką, są wierni swojemu stylowi. To, że daliśmy im więcej miejsca to nasz błąd i oni to wykorzystali. Nie było agresywnego krycia, pressingu a to było jak prezent. Całe szczęście zdobyliśmy bramkę przed przerwą, a po zmianie stron postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Mieliśmy ciekawe pięć minut, trzy sytuacje, ale tylko jedna zakończyła się strzałem. Na szczęście walka, zaangażowanie i chęć wygrania w drugiej połowie dały efekty i wygraliśmy 3:2. To ważne zwycięstwo, bo konkurenci do walki o mistrzostwo potracili punkty. Nie zaprezentowaliśmy się dziś godnie lidera, ale najważniejsze że zwyciężyliśmy - powiedział na konferencji prasowej trener Legii Jan Urban.

- Opłaciło się ryzyko podjęte ze zmianami, wygraliśmy. Drużyna walczyła, a ja dołożyłem swoje trzy grosze. Dobrze to wszystko wyszło.


- Dlaczego często zdobywamy bramki w końcówkach? Jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie, żaden rywal chyba nie był w tym aspekcie lepszy od nas. Piast się dziś cofnął, a my trochę go do tego zmusiliśmy. I udało się. Tak było też z Podbeskidziem. Cieszy, ze potrafimy wygrywać spotkania, które się nie układają.  Czego efektem jest to przygotowanie fizyczne. Dobrze wprowadził do sezonu piłkarzy i Cesara Juan Iribarren, ale Cesar też świetnie zna się na swoich fachu, coraz lepiej wykonuje swoją robotę.


- Co mówiłem w przerwie zawodnikom? Zwracałem uwagę na krycie. Rywale nie byli obarczeni presją i im się grało łatwiej, pokazując swoje umiejętności. My w takich spotkaniach jesteśmy w innym miejscu.


- Nie lubię porównać do trenera Skorży, każdy trener ma swoją filozofię gry. Mamy grać do końca, walczyć – tylko taką drużyną są w stanie zaakceptować kibice.


- Nad Januszem Golem pracujemy, wierzę że wróci do formy. Takiej, jakiej od niego wymagamy. Zmiana Janusza była podyktowana tym, że chciałem wprowadzić kogoś świeższego do gry. Jakub Kosecki czuje się dobrze, nie gra na żadnych blokerach – nie pozwoliłbym na to. To, ze łapał się za plecy, to może efekt starć meczowych.


- Artur Jędrzejczyk nie grał ostatnio i dziś zagrał słabszy mecz, przydarzył mu się błąd tragiczny w skutkach. To mu nie pomogło, grał nerwowo. W przerwie mówiłem mu, by o tym zapomniał, że w drugiej części gry może strzelić 2-3 gole. Przesadziłem, zdobył jedną. Ale to nie był ten „Jędza” co kilka tygodni temu.

Polecamy

Komentarze (23)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.