News: Jan Urban: Legia jest faworytem do mistrzostwa

Jan Urban: Legia jest faworytem do mistrzostwa

Marcin Szymczyk

Źródło: Rzeczpospolita

17.08.2012 07:32

(akt. 11.12.2018 00:06)

- Trzeba wejść do grupy Ligi Europy, a ostatnie wyniki pokazują, że wcale nie będzie łatwo. Moim zdaniem ekstraklasa zaczyna sezon za późno. Nie wiem, czy to przez igrzyska olimpijskie, czy z innego powodu, ale jeśli i tak nie jesteśmy mocni, a do tego pozbawiamy się rytmu meczowego, szkodzimy sami sobie. Trudno inaczej wytłumaczyć to, jak grały Śląsk, Ruch czy Lech - mówi w rozmowie z "Rzeczpospolitą" trener Legii Jan Urban.

- Kluby muszą jakoś wiązać koniec z końcem, krajowe budżety nie są za wysokie, a nikt nie chce dopuścić do tego, co na przykład stało się z Glasgow Rangers. Wszyscy powinni iść w kierunku niemieckiego modelu, tam każdy wie, że z długami nie ma co liczyć na licencję. My nikogo ważnego latem nie sprzedaliśmy, ale przecież trzech kluczowych zawodników odeszło zimą. Teraz pożegnaliśmy się z tymi, którzy zarabiali najwięcej – Nacho Novo i Ismaelem Blanco. Budżet Legii jest najwyższy w lidze, ale trzeba na niego zarobić, dlatego tak ważne jest dla nas pokonanie Rosenborga Trondheim i awans do fazy grupowej Ligi Europy. To nie te pieniądze co Liga Mistrzów, ale na polskie warunki jednak duże.

 

Legia jest głównym faworytem do mistrzostwa Polski?


- Tak sądzę. Nie tylko ze względu na budżet, ale też na kadrę. Wisła czy Jagiellonia mają mocne wyjściowe jedenastki, ale jak się spojrzy głębiej, to Legia ma bardziej wartościową ławkę rezerwowych. Mam więcej wariantów gry.

 

Odpowiada panu taka rola – prowadzenie drużyny, która nie może przegrać?


- A kiedy w Legii było inaczej? Niezależnie od tego, jakie były warunki, ta drużyna zawsze walczyła o mistrzostwo. Tym razem wymagania są chociaż adekwatne do możliwości. Już w poprzednim roku Legia powinna zdobyć mistrzostwo i nikt nie wyobrażał sobie, że może być inaczej. Liczę na to, że zawodnicy będą na siebie źli i teraz złość wykorzystają do odnoszenia zwycięstw. Legia to historia miasta, jesteśmy tylko jej częścią i od nas zależy, jaki napiszemy rozdział. Mówię jasno, niczego nie owijam w bawełnę, staram się zawsze dotrzymać słowa. Piłkarze to świetni obserwatorzy, błyskawicznie przyłapują trenera na jakimś drobnym kłamstwie. Wszyscy zasługują na taki sam szacunek, co nie znaczy, że mają równe prawa. Przecież Michał Żewłakow nie będzie trenował tak jak młody zawodnik. 


Całą rozmowę z trenerem Janem Urbanem można przeczytać w dzisiejszym wydaniu "Rzeczpospolitej" oraz online - kliknij tutaj

Polecamy

Komentarze (28)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.