News: Jan Urban: Ljuboja? Może dostać propozycję z Azji

Jan Urban: Ljuboja? Może dostać propozycję z Azji

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

24.11.2012 14:46

(akt. 10.12.2018 10:47)

- Po Lechu wszyscy mówią, ze jesteśmy skazani na tytuł mistrza Polski. Ale czy można udzielić wiarygodnej odpowiedzi po rozegraniu 12 kolejek? Spokojnie z tymi emocjami. Wiemy, że jesteśmy silni, mamy wiarę w siebie, a mając w składzie wielu ofensywnych piłkarzy, którzy dobrze się czują w ataku pozycyjnym, mamy argumenty, by w ciągu 90 minut nawet kilka razy odwracać losy meczów.

Z perspektywy szczytu tabeli liga jest ciekawsza i silniejsza niż w poprzednim sezonie?


- Poziom ekstraklasy jest podobny, ale nie będzie się podnosił, gdy już nie po sezonie, ale po każdej rundzie opuszczają ligę jej najlepsi zawodnicy. Zimą znów zanosi się na wielką wyprzedaż piłkarzy. W Legii jest wszystko w porządku, ale jest dziura budżetowa, którą można załatać właśnie transferami.


- Bez Danijela Ljuboi szalenie trudno będzie Legii walczyć o prymat w kraju?


- Ljuboja? To zawodnik, który może otrzymać propozycję z Azji, gdzie może na koniec kariery dorobić jeszcze „trochę” grosza. Zupełnie inna sytuacja jest z naszymi młodymi zawodnikami. To są bardzo atrakcyjne „kąski” dla Zachodu. Na pewno jednak słabych ofert nie będziemy nawet rozważać. Dlatego rodzi się pytanie, czy nie lepiej poczekać do lata? Przecież my na pewno do końca będziemy walczyli o mistrzostwo kraju.


Podobnie trendy można zauważyć w innych klubach. To chyba niedobra wiadomość dla polskiej piłki?


- Kluby są w takiej sytuacji finansowej, że trudno się temu dziwić. Jeśli Górnik za Milika, a Polonia za Wszołka, dostaną pieniądze na poziomie kilkudziesięciu procent rocznego budżetu, to muszą decydować się na takie transfery. Największe europejskie potęgi też decydują się na sprzedaż utalentowanych zawodników, naturalnie za relatywnie większe pieniądze, ale procentowo wygląda to podobnie, jak w Polsce. Problem leży gdzieś indziej.


Gdzie?


- W szkoleniu, ale i w tej materii coś drgnęło. Coraz więcej talentów dostaje szanse pokazania się w lidze. Z jednej strony wymusił to kryzys, ale z drugiej strony kluby zreflektowały się, że praca z młodzieżą przynosi wymierne korzyści finansowe. Legia Warszawa zbiera już pierwsze owoce pracy swojej Akademii Piłkarskiej. Oczywiście nie zawsze do kadry pierwszej drużyny dołączy 2-3 utalentowanych i młodych zawodników. Czasami może nie być nikogo. Pracowałem wiele lat w Osasunie z młodzieżą, więc temat znam doskonale od podszewki. Dlatego przyjęło się, że jeśli średnio jeden chłopak na sezon z papierami na granie przechodzi do pierwszej drużyny, to praca z młodzieżą w klubie jest uważana za dobrą.


Zapis całej rozmowy można przeczytać na stronach przegladsportowy.pl

Polecamy

Komentarze (27)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.