Jan Urban: Nikogo już nie muszę motywować
11.04.2009 01:07
Nastroje w Legii są dobre, bo dzięki zwycięstwu w poprzedniej kolejce w Gdyni i remisowi Lecha z Wisłą legioniści mogą już patrzeć tylko na swoje wyniki. – Ponoć zwycięskiego składu się nie zmienia, dlatego raczej postawię na tych samych zawodników, którzy wygrali z Arką – mówi trener Legii <b>Jan Urban</b>. Oznacza to, że miejsce w podstawowej „11“ stracił <b>Miroslav Radović</b>, który do Gdyni nie pojechał z powodu kontuzji.
– Teraz czuję się już dobrze, choć w środę w Sanoku odczuwałem jeszcze lekki ból w stawie skokowym. Liczę, że wejdę z ławki i mogę obiecać, że nie zawiodę. W najgorszym razie zaliczę asystę – mówi 25-letni Serb.
Wszyscy zawodnicy Legii są mocno zmobilizowani przed sobotnim meczem.– Nie musiałem nikogo specjalnie motywować. Dzięki temu, że cztery drużyny walczą o mistrzostwo, moi gracze do każdego meczu podchodzą bardzo skoncentrowani.
To dobrze, bo nikt nie odpuści. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, o co walczą. Wiedzą, że mają szansę na coś wyjątkowego, więc kipią energią. Liga jest ciekawa. Kto nie walczy o mistrza, ten bije się o utrzymanie. Każdy punkt będzie trzeba rywalowi wydrzeć – zapowiada bojowo Urban. Trener Legii zdaje sobie sprawę z tego, że jego drużyna wciąż nie gra tak, jak oczekują kibice.
– Wiadomo, że są różne sposoby na sukces. Można grać wciąż w ataku pozycyjnym, można w grę włożyć mnóstwo agresji i stosować długie podania. W Gdyni stan murawy nie pozwolił nam grać tak, jakbyśmy tego chcieli.
Dlatego musieliśmy odpowiedzieć rywalom agresją na agresję. Bardzo cieszę się, że uporaliśmy się z tym zadaniem. Mocno pomógł nam Tomek Jarzębowski. To zawodnik, który się nie boi. Nigdy nie cofa nogi przed rywalem – zaznacza Urban.
Mecz z Cracovią ma szczególne znaczenie dla Piotra Gizy. Były reprezentant Polski właśnie w krakowskim klubie stał się gwiazdą ligi, pojechał nawet z reprezentacją na mundial do Niemiec.
– Wychowankiem Cracovii nie jestem, ale faktycznie spędziłem w tym klubie wiele wspaniałych chwil – mówi rozgrywający Legii, który świetnie zagrał w jesiennym meczu obu drużyn w Krakowie.– Piotrek miał tam dobre wejście, strzelił ładną bramkę. Widać, że dobrze czuł się na stadionie „Pasów“. To z pewnością będzie dla niego bardzo ważny mecz – mówi Urban.
Giza jest ostatnio w świetnej formie. To on, a nie słabszy ostatnio Roger, jest motorem napędowym stołecznego zespołu. W sobotę – tak jak w Gdyni – zagra nie na środku pomocy, a na prawym skrzydle.
Ta taktyka może zmylić rywali, bo zawodnicy co chwilę zamieniają się pozycjami. Rolę bocznego pomocnika pełnią Giza, Maciej Iwański albo prawy obrońca Jakub Rzeźniczak. W Gdyni pomysł Urbana się sprawdził. Czy w meczu z Cracovią będzie równie skuteczny?
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.