Jan Urban: O drugie miejsce walczymy do końca
04.05.2008 05:33
- W Chorzowie nie stać nas było na taką grę, jaką moglibyśmy zademonstrować w optymalnym składzie. Brałem to pod uwagę, wiedziałem, że na boisko wybiegną zawodnicy młodzi i ci, którzy rzadko grali w lidze. Na boisku to było widać, stąd niewiele naszych sytuacji po których moglibyśmy strzelić bramkę. Z drugiej strony Ruch zagrał dziś niezłe spotkanie. Wydaje mi się, że był dzisiaj lepszym zespołem, dlatego jesteśmy zadowoleni z tego punktu – ocenił świeżo po meczu trener Legii </b>Jan Urban</b>.
Trener znany jest z tego, że daje szansę zawodnikom i wielu ją dzisiaj otrzymało. Ale czy to było zamierzone? Wszak walczycie nadal o srebrny medal...
- Oczywiście, że walczymy. Ale to było celowe. Wydaje mi się, że dzisiaj ten punkt wydaje się taki sobie, a jutro może się okazać, że możemy być wciąż na drugim miejscu. Wtedy możemy być zależni tylko i wyłącznie od nas samych. Dlatego poczekajmy do jutra. I jeszcze raz podkreślam, że jesteśmy bardzo zadowoleni z tego jednego punktu na trudnym terenie. Przecież Ruch chciał dziś zapewnić sobie utrzymanie. Być może do tego ten jeden punkt wystarczy, ale trzy punkty dawały im taką pewność już dziś. To nie był dla nas łatwy mecz.
W stolicy siadło ciśnienie po wywalczeniu miejsca do gry w Europie przez Puchar Polski?
- Na pewno tak, bo wiedzieliśmy, że mamy dosyć szczupłą tą naszą kadrę. Wielu naszych zawodników grało bardzo dużo i trudno było przewidzieć, czy jesteśmy w stanie grać do końca na tak wysokim poziomie, który pozwoliłby nam na awans poprzez ligę. Zrobiliśmy to przez Puchar Polski. Teraz jest spokojniej i stąd mogliśmy sobie na taki skład w Chorzowie pozwolić.
I chyba nadal tak będzie, bo teraz są jeszcze dwa mecze ligowe i dwa finały?
- Cały czas gramy co trzy dni, bodajże od 29 marca. Zatem musimy patrzeć kto ile gra, a szczególnie wśród młodych zawodników. Stąd decyzja o takim a nie innym składzie.
Czy można powiedzieć, że nie będzie tragedii, jeśli Legia nie zajmie drugiego miejsca?
- Oczywiście że nie będzie. Mieliśmy główny cel, którym była kwalifikacja do europejskich pucharów. Ten cel został osiągnięty. Ale łatwo nie zrezygnujemy z drugiego miejsca. Wiadomo, że jak się nie może być mistrzem, to trzeba umieć zdobyć drugie miejsce. My obecnie liczymy się w walce o to drugie miejsce. Do końca będziemy się starali zdobyć wicemistrzostwo.
W trakcie meczu do zmiany przygotowany Wojtek Trochim, ale ostatecznie wszedł Bronowicki za Rzeźniczaka. Czym to było spowodowane?
- Rzeźniczak poprosił o zmianę, gdyż nie mógł dograć meczu do końca. Szkoda, bo Wojtek na pewno był zawiedziony.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.